Chłodne relacje poprzedniego rządu z Budapesztem płynnie przejął obecny rząd i niespecjalnie którakolwiek ze stron ma ochotę na ich poprawę. Ogólne poruszenie w UE i dość pesymistyczne nastroje widoczne w Europie mniej więcej od Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium były jednak dobrym pretekstem do zorganizowania spotkań Grupy Wyszehradzkiej na najwyższym szczeblu. Poza szefami rządów dziś w Pradze rozmawiać będą delegacje parlamentów narodowych – Polskę reprezentuje marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Czesi w ramach swojego przewodnictwa postanowili wyciągnąć rękę do Słowacji, która może liczyć na wsparcie jedynie innego dotychczasowego pariasa – Węgier, oraz do samego Orbána. I to dobry znak dla regionu, bo nawet jeśli spotkania organizowane w Pradze nie przyniosły i nie przyniosą już nowego otwarcia, to sam format może być przynajmniej platformą do konsultacji. Bo o tym, że nie stanie się jakimkolwiek narzędziem w regionalnej polityce, już wiadomo.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ