55-letnia Tomasdottir jest ekonomistką, nauczycielką i wykładowczynią, pracowała w działach kadr i na stanowiskach kierowniczych w międzynarodowych korporacjach, a także na Uniwersytecie w Reykjaviku. W 2009 roku założyła bank, była również prezeską Izby Handlowej. W 2016 roku w wyborach prezydenckich osiągnęła drugi wynik. Ma męża i dwoje dzieci.
"Gratuluję jej (Tomasdottir) i wiem, że będzie dobrym prezydentem" - oświadczyła Jakobsdottir, cytowana przez islandzkiego nadawcę publicznego RUV.
Trzeci wynik - 14,6 proc. - uzyskała 43-letnia prezeska Krajowej Dyrekcji Energetyki, ekspertka ds. środowiska Halla Hrund Logadottir.
W niedzielę rano islandzki Urząd Wyborczy policzył ponad 139 tys. głosów; uprawnionych do głosowania było 266 tys. osób.
W Islandii prezydent wybierany jest w jednej turze głosowania. W wyborach kandydowała rekordowa liczba 12 osób.
Daniel Zyśk (PAP)