Według źródeł gazety, podczas środowego szczytu BRICS w Johannesburgu do przyłączenia się do bloku może zostać zaproszonych kilka krajów. Południowoafrykańscy urzędnicy powiedzieli, że 23 kraje są zainteresowane przystąpieniem. Starać się o to mają zwłaszcza Argentyna, Arabia Saudyjska i Indonezja.

BRICS jak G7

"Jeśli rozszerzymy BRICS tak, aby odpowiadał za podobną część światowego PKB jak G7, to nasz wspólny głos na świecie będzie coraz silniejszy" - powiedział anonimowo "FT" jeden z chińskich urzędników.

Reklama

BRICS przeciw

Ale "FT" pisze, że w okresie poprzedzającym szczyt Indie spierały się z Chinami w sprawie rozszerzenia i tego, czy BRICS powinien być niezaangażowanym klubem działającym na rzecz interesów gospodarczych krajów rozwijających się, czy też siłą polityczną, która otwarcie rzuca wyzwanie Zachodowi. Minister spraw zagranicznych RPA Naledi Pandor powiedziała w tym miesiącu, że "skrajnie błędne" jest postrzeganie potencjalnej ekspansji BRICS jako wymierzonej przeciwko Zachodowi, choć jak zauważa "FT" ewentualne przyjęcie Iranu, Białorusi czy Wenezueli z pewnością tak zostanie odebrane.

Iran i inni kandydaci

O przyjęciu Iranu miał z prezydentem tego kraju Ebrahimem Raisim rozmawiać w minionym tygodniu rosyjski dyktator Władimir Putin, który z racji wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny listu gończego do Johannesburga się nie wybiera. Z kolei prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva opowiedział się ostatnio za przyjęciem do BRICS sąsiadów jego kraju, Argentyny i Wenezueli, a także Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Początki BRICS

Nieformalną grupę czterech czołowych wschodzących gospodarek tworzyły początkowo Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Nabrała ona bardziej zinstytucjonalizowanego charakteru wraz z przyjęciem RPA w 2010 roku.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński