Masowa fala migracyjna nasila się każdego dnia, a lokalne władze i służby na Lampedusie podejmują intensywne działania, by odciążyć przepełniony do granic możliwości ośrodek na wyspie, tzw. hotspot i przewieźć przybyszów do innych placówek. Jednak systematyczny transfer nadal jest wolniejszy od napływu następnych migrantów.

W niedzielę kilkuset migrantów zostanie przewiezionych samolotami do podrzymskiej wojskowej bazy lotniczej w Pratica di Mare oraz do Pizy.

"Wydarzenia na Lampedusie dzieją się na oczach wszystkich, ale to Unia Europejska musi pomóc nam, Włochom lepiej zarządzać zjawiskiem migracji" - oświadczył przebywający na wyspie włoski minister ds. przedsiębiorczości Adolfo Urso.

"To, co się tutaj dzieje jest nie do zniesienia i należy znaleźć inne rozwiązania" - dodał.

Reklama

Burmistrz wyspy Filippo Mannino zaapelował do rządu o działania, by pomóc Lampedusie, ponieważ - jak ocenił - to miejsce nie jest już w stanie przyjąć więcej ludzi.

Minister infrastruktury i transportu Matteo Salvini oświadczył, że konieczny jest nowy dekret w sprawie migracji. "Włochy nie mogą być celem napływu migrantów z połowy świata" - ocenił.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)