Iran znowu prze do broni atomowej
Zachód zaczął odczuwać presję po doniesieniach Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) o przyspieszeniu wzbogacania przez Iran uranu do poziomu niemalże broni jądrowej.
W tym kontekście doszło do spotkania w Pekinie, w którym uczestniczyli dyplomaci z Iranu, Rosji i Chin. Iran odrzucił wcześniejsze wezwania USA do rozmów, uznając je za „rozkazy”, na które nie zamierza odpowiadać pod presją. Szczególne oburzenie Teheranu wywołało także zamknięte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym sześć państw – w tym USA i Wielka Brytania – omawiało sytuację nuklearną Iranu.
Rosnące napięcia między Zachodem a Iranem
Działania te wskazują na pogłębiające się napięcia między Zachodem a Iranem. USA ponownie sugerują, że Iran ma dwie możliwości – negocjacje lub konfrontację militarną. Teheran jednak niezmiennie zaprzecza, jakoby rozwijał broń jądrową. Spotkanie w Pekinie może być próbą stworzenia alternatywnej ścieżki rozmów, w której to Chiny i Rosja będą głównymi mediatorami, zamiast państw zachodnich.
Poprzednia umowa z Iranem była szeroko krytykowana przez administrację Trumpa jako zbyt łagodna wobec azjatyckiego kraju. Po jej zerwaniu Iran stopniowo ograniczał swoje zobowiązania, zwiększając aktywność nuklearną. Próby wznowienia porozumienia przez administrację Bidena napotkały na przeszkody, ponieważ Iran domaga się gwarancji, że przyszłe rządy USA nie zerwą go ponownie.
Wznowienie negocjacji z Iranem pozostaje kluczowym wyzwaniem dla Zachodu, zwłaszcza w obliczu rosnącej roli Chin i Rosji jako alternatywnych partnerów Teheranu. Iran stara się unikać izolacji gospodarczej, szukając wsparcia u swoich sojuszników. Tymczasem USA stoją przed dylematem – jak powstrzymać irański program nuklearny bez eskalacji konfliktu.