„Pokrowsk padł szybko – tu dzieje się to samo”
Dramatyczne słowa ukraińskiego żołnierza piechoty morskiej, walczącego w Mirnogradzie, pokazują brutalną rzeczywistość wojny. Cytowany przez ukraińskie media mówi:
„Ostatni raz wymienialiśmy ludzi i technikę w połowie listopada. Potem, na początku grudnia, tylko kilku ludzi zdołało wyjść pieszo – i to wszystko. W listopadzie była jeszcze jedna próba przez Rodynśke, ale wszystkie trzy pojazdy – nasze i zaprzyjaźnionych jednostek – zostały zniszczone. Teraz rozumiem, dlaczego Pokrowsk upadł tak szybko – bo u nas dzieje się to samo. Nadchodzi moment krytycznego nagromadzenia wroga i koniec – są wszędzie, nie da się tego zatrzymać. Bo wcześniej pada logistyka, operatorzy dronów, wycofywana jest artyleria” – mówił żołnierz. Podobne apele o pomoc z tego miasta publikował wcześniej BILD.
Syrski: „To dezinformacja. Mirnograd nie jest otoczony”
W odpowiedzi na te doniesienia ukraińskie dowództwo prezentuje znacznie bardziej optymistyczny obraz sytuacji. 10 grudnia generał Ołeksandr Syrski oświadczył że obrona Pokrowska trwa i "Nasze wojska kontrolują na północy miasta niemal 13 km². Mirnograd nie jest otoczony. ”
Dodał również, że: „Skala rosyjskich kłamstw wielokrotnie przewyższa rzeczywiste tempo ich ofensywy. Wróg używa dezinformacji i fałszywych map w wojnie hybrydowej przeciwko Ukrainie – by wpływać na opinię publiczną, morale armii i społeczeństwo”.
Jak podkreślił Syrski, nie wszystkie działania ukraińskiej armii są jawne ze względów operacyjnych: „Nie o wszystkich swoich sukcesach możemy teraz mówić publicznie. Takie informacje mogą zagrażać życiu naszych żołnierzy” – zaznaczył generał.
2 kilometry życia w „szarej strefie”
Według analityków projektu DeepState, jedyny dostępny obecnie korytarz umożliwiający przemieszczanie się z Mirnogradu do pozycji ukraińskich liczy około 2 km szerokości. Prowadzi przez częściowo okupowane Równe i Krasnyj Łyman. Każda próba wyjścia tym szlakiem wiąże się z wysokim ryzykiem – teren jest stale obserwowany przez rosyjskie drony, a ataki artyleryjskie uniemożliwiają swobodne manewry.
Dawna droga przez Rodynśke – jak wynika z danych „Ukraińskiej Prawdy” – jest w 80% pod rosyjską kontrolą, a w listopadzie kolumna trzech pojazdów próbujących się tamtędy wydostać została całkowicie zniszczona.
Analitycy: miasto już otoczone szarą strefą
DeepState opublikował również mapy, z których wynika, że tzw. „szara strefa” wokół Mirnogradu znacząco się powiększyła. Zamyka ona miasto ze wszystkich stron, co – choć nie stanowi jeszcze pełnego okrążenia – realnie ogranicza możliwości rotacji czy ewakuacji. To właśnie ten fakt skłania część komentatorów i żołnierzy do mówienia o faktycznym oblężeniu, mimo braku formalnego pierścienia wojsk przeciwnika.
Dowódcy: „Są też nasze sukcesy”
Dowództwo 7. korpusu Desantowo-Szturmowych Wojsk Ukrainy podkreśla, że sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą. Według oficjalnych informacji na niektórych odcinkach frontu prowadzone są skuteczne kontrataki. Oficerowie informują również o trwających działaniach zmierzających do odblokowania korytarza do Mirnogradu, część z tych operacji miała już przynieść pozytywne rezultaty, jednak szczegóły nie są ujawniane ze względów bezpieczeństwa.