Prezydent odwiedził w piątek Fabrykę Broni "Łucznik" w Radomiu, gdzie m.in. spotkał się z zarządem i kadrą kierowniczą. Podczas późniejszego spotkania z mediami Andrzej Duda wskazywał, że obecnie "największą dumą i nadzieją eksportową" fabryki jest produkowany w niej karabinek Grot. Jak zauważył, jest to broń zamawiana na m.in. na potrzeby Wojska Polskiego, w szczególności wojsk operacyjnych, czy Straży Granicznej. "Dziś to także jest jeden z naszych hitów, śmiało można powiedzieć, eksportowych. (...) Mamy nadzieję na przyszłe kontrakty" - powiedział.

Duda podkreślił, że Groty są obecnie testowane w twardych warunkach wojny na Ukrainie. "Tą bronią, naszymi Grotami posługują się żołnierze ukraińscy broniący swej ojczyzny przed rosyjską agresją" - podkreślił. Prezydent zauważył, że doświadczenia zbierane stamtąd, z warunków frontowych, mają ogromną wartość. Dzięki temu - wskazywał Duda - zwłaszcza w ciągu ostatniego roku w "Łuczniku" trwają cały czas prace nad udoskonalaniem tej broni.

Prezydent przypomniał również, że niecały miesiąc temu wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak podpisał aneks do kontraktu na dostawy Grotów dla Wojska Polskiego. "W sumie tych karabinów w ciągu najbliższych lat będzie dostarczonych prawie 200 tys. na potrzeby Wojska Polskiego" - podkreślił.

"Chcemy, żeby ta broń była dominującą bronią w polskiej armii, w polskich siłach zbrojnych, polskich służbach. Chcemy być pod tym względem samowystarczalni, chcemy, żeby broń była u nas produkowana, u nas serwisowana, tak, byśmy sami odpowiadali przynajmniej w tym zakresie za własne uzbrojenie" - powiedział prezydent, podkreślając, że ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski i rozwoju naszego potencjału obronnego.

Reklama

Duda, nawiązując do historii Polski, powiedział, że kiedy Polska w 1920 r. broniła się przed sowiecką agresją, do ostatecznej rozgrywki z nacierającymi Sowietami stanęła milionowa armia. "Ta milionowa armia rzeczywiście zwyciężyła, pokonała w Bitwie Warszawskiej armię sowiecką, wyparła Sowietów z Polski i wygrała tamtą wojnę" – powiedział prezydent.

Zauważył, że w milionowej armii każdy żołnierz musi mieć karabin. "W istocie można więc powiedzieć, że na potrzeby bezpieczeństwa państwa potrzeba byłoby, abyśmy mieli w Polsce milion karabinów" – powiedział prezydent. "Chcielibyśmy, aby docelowo, w naszych magazynach broni, w rezerwach w Polsce, znajdowało się około miliona sztuk karabinów. Chcielibyśmy, żeby te karabiny były zaprojektowane i wyprodukowane u nas. I tak się dzisiaj dzieje" – stwierdził Duda.

Dodał, że liczy na to, iż kolejne kontrakty będą zawierane w następnych latach i produkcja broni dla potrzeb polskiej armii w radomskiej fabryce będzie sukcesywnie zwiększana. "Już dzisiaj można w tej fabryce zobaczyć najnowocześniejsze na świecie maszyny, które w sposób niezwykle precyzyjny produkują te karabinki, które – śmiało można powiedzieć, że jeżeli chodzi o konstrukcję, o jej pomysłowość - są absolutna awangardą" – powiedział Duda. Wskazał, że system modułowy broni produkowanej w Radomiu powoduje, że "de facto, prawie że w warunkach domowych można z broni kolbowej, złożyć broń bezkolbową".

"Jest to rzeczywiście innowacja, którą na świecie nie może się poszczycić w zasadzie żadna firma produkująca broń. Jesteśmy zatem pod tym względem bardzo nowocześni, mamy świetne zakłady, fenomenalnych inżynierów i konstruktorów, mamy niezwykle innowacyjną myśl techniczną" – zaznaczył Duda.

Prezydent podkreślił, że Groty otrzymują świetne recenzje, chociażby od ukraińskich żołnierzy. "Ale ja przed chwilą rozmawiałem także z żołnierzami naszych wojsk specjalnych, którzy przez ostatnie dni także testowali te karabiny. Wystrzelili wiele tysięcy sztuk amunicji, nie było ani jednego zacięcia w najnowszej wersji karabinka GROT A2" – powiedział Duda. Dodał, że to "naprawdę broń, która dziś już spełnia wszystkie światowe wymagania, jest absolutnie na najwyższym światowym poziomie".

W czwartek wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak poinformował, że Ukraińcy postanowili zamówić w fabryce w Radomiu kolejne egzemplarze karabinków Grot. Informację ws. zamówienia przez Ukrainę kolejnej partii Grotów przekazał także premier Mateusz Morawiecki, który ocenił, że "polska jakość broni się sama i pomaga w obronie Ukrainy i Europy".

W ubiegłym tygodniu portal Onet opublikował artykuł poświęcony produkowanym w radomskim "Łuczniku" karabinkom Grot, które wchodzą obecnie na wyposażenie polskich żołnierzy jako ich podstawowe uzbrojenie. Wiele takich karabinków zostało również przekazane wojsku ukraińskiemu jako część wsparcia sprzętowego w obronie przed rosyjską agresją.

Autorzy publikacji powołują się na notatkę, która po wspólnych ćwiczeniach polskich i ukraińskich żołnierzy sił specjalnych miała trafić do dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych gen. Sławomira Drumowicza. W notatce miały znaleźć się informacje na temat licznych wad i usterek karabinków. Jak czytamy, chodzi m.in. o "notoryczne" zacinanie się broni, problemu z umocowaniem lufy oraz celownikiem, a także niską celność grotów.

Autorki: Ilona Pecka, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka