Z Amiadem Cohenem rozmawia w Jerozolimie Karolina Wójcicka
Amiad Cohen, dyrektor prawicowej organizacji Tikvah Fund
/
Materiały prasowe
/
Fot. Materiały prasowe
Jest pan jedną z niewielu osób, z którymi Binjamin Netanjahu spotkał się po 7 października.
Jestem mądrym facetem, którego Netanjahu szanuje.
Premier korzysta z pana rad?
W niektórych kwestiach się zgadzamy, w innych nie. Czy mam na niego wpływ? Nie wiem.
Zakładam, że Netanjahu konsultował się z panem w sprawach związanych z wojną. Niedługo po jej wybuchu napisał pan na łamach „Jerusalem Post”, że nadrzędnym celem Izraela powinno być doprowadzenie do porażki Hamasu. Gaza jest dziś w ruinie. Cel został osiągnięty?
Zdecydowanie nie. Dla nas ważniejsze od wygrania wojny jest to, by Hamas się poddał.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »