FrankenSAM- zabójczy mix

Z powodu narastającego deficytu radzieckich rakiet przeciwlotniczych i braku na Zachodzie wystarczającej liczby nowoczesnych średniego zasięgu systemów przeciwlotniczych, Stany Zjednoczone połączyły wyrzutnie rakiet "Buk" z rakietami RIM-7 Sea Sparrow i AIM-9 Sidewinder. Założenie było proste, przezbrajamy ukraińskie systemy przeciwlotnicze produkcji radzieckiej w rakiety powietrze-powietrze.

ikona lupy />
Wyrzutnia systemu BUK-M1, jeszcze z sowieckimi rakietami. / Shutterstock

Takiego połączenia dokonano w ramach programu FrankenSAM. Nazwa składa się z dwóch członów: Franken to skrót od Frankensteina, potwora zbudowanego z wielu części. SAM to skrót Surface to-Air Missle czyli rakieta ziemia powietrze.

Dziecko programu Hornet - OSA-AKM

Osa to nader wiekowy radziecki system obrony przeciwlotniczej. Na wysoce mobilnej wyrzutni znajduje się sześć naprowadzanych radiowo pocisków 9K33 o zasięgu – w wersji zmodernizowanej - do 15 kilometrów.Użytkownikiem tego systemu jest także Ukraina, która po wybuchu wojny otrzymała jeszcze wyrzutnie tego systemu z Jordanii, Sudanu a prawdopodobnie i z Polski. Wszystko jednak wskazuje, że po trzech latach wojny Ukrainie brakuje rakiet do tych wyrzutni

Modernizacja "Osy" była prowadzona w ramach programu HORNET, podobnego do amerykańskiego programu FrankenSAM. W wyniku modernizacji powstała"Osa-AKM" z radzieckimi rakietami powietrze-powietrze małego zasięgu R-73, zamiast standardowych dla tej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych 9M33M3. Przenoszone są na wyrzutni dwa pociski na lotniczych prowadnicach, wykorzystujące jedynie samonaprowadzanie termiczne, z zasięgiem rażenia celów do 12 km. Zaletą takiego systemu będzie właśnie samonaprowadzanie pocisków, które pozwolą wyrzutni opuścić swoje stanowisko zaraz po wystrzeleniu rakiety.

ikona lupy />
Rakieta R-73E, tego rodzaju rakiety zostaną umieszczone na wyrzutniach Osa. / Shutterstock

Warto tu zastanowić się, co z polskim Osami. Według Wikipedii Polska posiada 64 wyrzutni OSA, w tym 17 zmodernizowanych do wersji Osa-AKM-P1 Żądło. Przy tym dużo wskazuje na to ze część z nich przekazano już Ukrainie, podobnie jak rakiety 9K33. Tym samym wiele wskazuje na to ze bezcelowe byłoby powielanie ukraińskiego rozwiązania.

Inne niebezpieczne hybrydy na rosyjsko-ukraińskiej wojnie

Media donosiłyrównież o testach ciekawego frankensteina, który składa się z wyrzutni przeciwlotniczego systemu rakietowego MIM-104 Patriot i radaru produkcji radzieckiej (zapewne od rakiet S-300). Hybrydowym rozwiązaniem jest także przenoszenie na ukraińskich samolotach produkcji radzieckiej takich jak Su-24, Su-25, Su-27 rakiet (np. Storm Shadow i HARM) i kierowanych bomb (np. francuskich Hammer). Polska powinna z ciekawością przyglądać się takim programom przezbrojenia, bo nadal w jej armii wykorzystywane jest postradzieckie uzbrojenie.

Sławomir Biliński