Dlaczego Rosja stawia na morskie drony?

Jak przyznają sami Rosjanie, zostali zmuszeni do przyspieszenia prac nad dronami morskimi przez... Ukrainę. Ukraińskie bezzałogowe łodzie sprawiły sporo problemów Flocie Czarnomorskiej. Początkowo Rosjanie zwalczali je przy pomocy śmigłowców, ale Ukraińcy znaleźli na to sposób - wyposażyli swoje jednostki w mocniejsze opancerzenie i rakiety przeciwlotnicze. Co więcej, ostatnio zaczęli montować na nich wyrzutnie rakiet, które choć niecelne, w przypadku masowego użycia mogą być groźne.

ikona lupy />
Rosjanie także na podstawie zdobytych zachodnich i ukraińskich dronów jak np. dron Magura tworzą własne rozwiązanie. / Shutterstock

Rosja przez prawie trzy lata operacji specjalnej jedynie epizodycznie wykorzystywała bezzałogowe łodzie (m.in. do ataku na most w okolicy Odessy). Dlatego w Rosji powstaje jednolite centrum kompetencyjne do produkcji wojskowych bezzałogowych łodzi, ogłosił w tym tygodniu Nikołaj Patruszew, asystent prezydenta Rosji i przewodniczący Kolegium Morskiego FR. Wywiad z nim opublikowała w tym tygodniu "Rossijska Gazeta".

"Wizir" i "Orkan" - morskie roboty z misją

Wśród nowych rosyjskich bezzałogowych jednostek znajduje się "Wizir" - siedmiometrowa łódź wykonana ze specjalnych materiałów, które znacząco zmniejszają jej wykrywalność przez radary. Może poruszać się z prędkością do 80 km/h i ma zasięg do 500 kilometrów. Na pokładzie ma kamery termowizyjne i radary do wykrywania celów nawet w złych warunkach pogodowych. Cel może porażać nawet 600 kg głowica przenoszona przez dron. Jeszcze bardziej zaawansowaną jednostką jest "Orkan" - mniejszy, bo 5,3-metrowy dron morski, który ma być jeszcze trudniejszy do wykrycia. To niskoprofilowa, szybka łódź o przeznaczeniu uderzeniowym (dron-kamikadze), wyposażona w termowizyjny moduł wieżyczkowy naprowadzania.

Polskie wybrzeże i flota musi być czujne

Eksperci nie mają wątpliwości - rosyjskie drony morskie pojawią się na Bałtyku. Polska Marynarka Wojenna musi być przygotowana na spotkanie z nimi. Te bezzałogowe jednostki mogą stanowić poważne zagrożenie, szczególnie że co pokazały wydarznia u wybrzeża Jemenu zachodnie floty nie wypracowały jeszcze skutecznej metody walki z małymi, trudno wykrywalnymi dronami morskimi. Szczególnie niebezpieczne mogą być w przypadku masowego użycia, gdy kilka lub kilkanaście jednostek zaatakuje jednocześnie.

"Żółta łódź podwodna" made in Russia

Najbardziej tajemniczym projektem są podwodne drony MMT-300 i MMT-3000, nazwane przez Zachód "Yellow Submarine". Te jednostki mogą nurkować na głębokość od 300 metrów do nawet 3 kilometrów. Ich głównym zadaniem ma być badanie dna morskiego i wykrywanie wrogich okrętów podwodnych. Od razu przychodzi na myśl, że takie drony mogą być wykorzystywane także do rozpoznawania, strzeżenia i niszczenia podwodnej infrastruktury (np. kabli i rurociągów). Do ich transportu mają służyć specjalne, ciężkie bezzałogowe łodzie. Cały projekt jest realizowany przez nowo powstające centrum kompetencyjne, które ma skupić najlepszych rosyjskich specjalistów - zarówno wojskowych, jak i cywilnych ekspertów z firm technologicznych.

Sławomir Biliński