Rebelianci z grupy M23 zdobywają kolejne miasta. Uzbrojeni są w karabinki GROT
Konflikt pomiędzy FARDC (fra. Forces armées de la république démocratique du Congo) a grupą M23 przybiera na sile. Wspieranym przez sąsiednią Rwandę rebeliantom udało się zdobyć kolejne miasto w DRK. Tym razem ich łupem padło liczące ponad milion mieszkańców Bukavu. To obok Gomy jeden z dwóch głównych ośrodków miejskich w tym regionie. Grupa M23 okupuje już tereny zamieszkiwane przez blisko 2,5 miliony mieszkańców.
Przypomnijmy jednak kontekst historyczny. W 1994 roku rządzący Rwandą Hutu dokonali brutalnego ludobójstwa na członkach plemienia Tutsi, co doprowadziło do masowego eksodusu Tutsi na tereny obecnej Demokratycznej Republiki Konga. Udana kontrofensywa sprawiła jednak, że władzę w Rwandzie przejęli Tutsi. Po tym zwycięstwie na tereny obecnego DRK uciekli z kolei obawiający się odwetu Hutu.
Kilkanaście lat po tych wydarzeniach w DRK powstało rebelianckie ugrupowanie M23, które wspierane nieoficjalnie przez władze Rwandy miało walczyć o ochronę tamtejszej ludności. Grupa weszła w konflikt z armią Demokratycznej Republiki Kongo, a w 2012 roku udało im się zdobyć Gomę, którą musieli opuścić po międzynarodowych naciskach. W 2022 roku konflikt znów przybrał na sile. Rebelianci zajęli znaczne obszary prowincji Kiwu Północne.
W sierpniu 2024 roku udało się podpisać porozumienie o zawieszeniu broni, lecz walki wznowiono już 20 października 2024 roku. Na początku stycznia bojownicy grupy M23 zajęli strategicznie położone miasto Masisi. 21 stycznia 2025 roku gubernator prowincji Kiwu Południowego potwierdził, że grupa M23 przejęła kontrolę w górniczych miastach Minova, Lumbishi, Numbi i Shanje, Bweremana.
23 stycznia padło Sake, które było kluczowym węzłem drogowym dla Gomy. Dzień później DRK zerwała stosunki dyplomatyczne z Rwandą. Zdobycie Gomy było kwestią czasu. Po kilku dniach walk padł port lotniczy Goma, a następnie samo miasto. Walki w mieście wygasły 30 stycznia. Rebelianci ruszyli wzdłuż autostrady N2 w kierunku Bukavu — największego nadal kontrolowanego przez siły rządowe miasta w tej części kraju.
Rebelianci M23 z kolejnymi postępami
Położone na zachód od Gomy miasto Sake (gdzie krzyżują się ważne drogi, w tym autostrada N2) od Bukavu dzieli 160 km drogi. Rządowe siły zaczęły przygotowywać się do obrony leżących po drodze miejscowości. 5 lutego padło górnicze miasto Nyabibwe w pobliżu Ihusi. Rebelianci byli już w połowie drogi do Bukavu. Po kilku dniach przerwy, 11 lutego grupa M23 poczyniła następne postępy.
Znajdowali się już blisko Kavumu. Zdobycie miasta było ważne, ponieważ znajduje się tam port lotniczy. Ten wykorzystywany był przez rządowe siły DRK jako hub logistyczny. Zdobycie portu lotniczego byłoby dużym uderzeniem w armię Konga. Siły broniące Kavumu poddały się bez walki i wycofały do Bukavu. 14 lutego wspierane przez Rwandę siły zdobyły ważny dla armii DRK port lotniczy.
15 lutego Bukavu ogarnął chaos. Splądrowano skład Światowego Programu Żywnościowego w Bukavu, w którym przechowywano 6800 ton żywności. 16 lutego rząd Demokratycznej Republiki Konga poinformował, że Bukavu wpadło w ręce okupujących je rebeliantów M23. Tutsi napotkali na minimalny opór ze strony wojska kongijskiego. Przywódca M23, Bernard Maheshe Byamungu, przysiągł „oczyścić nieporządek pozostały po starym reżimie”. W Kiwu Południowym pojawili się żołnierze z Burundi, którzy mieli wesprzeć siły DRK.
Cenne surowce i polskie karabinki MSBS GROT
Celem grupy M23 jest oficjalnie ochrona ludności Tutsi na terenie DRK. Nieoficjalnie wskazuje się jednak, że chodzić może o cenne surowce, które znajdują się w Demokratycznej Republice Konga. Zdobycie terenów na wschodzie kraju umożliwiło rebeliantom dostęp do bogatych złóż koltanu, złota czy kasyterytu. To bardzo cenne surowce. Dla przykładu koltan jest dziś jednym z kluczowym surowców wymienianych w kontekście produkcji elektroniki.
Nieoczywistą rolę odgrywa także Polska. W ostatnich latach Polska Grupa Zbrojeniowa sprzedała Rwandzie karabinki MSBS GROT. Te trafiły na wyposażenie rwandysjkich sił zbrojnych, a następnie część z nich przekazano rebeliantom z grupy M23.
Używane przez bojowników M23 karabinki wyposażone są m.in. w granatniki podwieszane kal. 40 mm oraz celowniki DCM-1 Szafir. To nowoczesny sprzęt wojskowy, który został opracowany na potrzeby Wojska Polskiego. Pierwsze granatniki trafiły już do naszej armii, lecz wojsko nie zdecydowało się jeszcze na zakup celowników DCM-1 Szafir. Oznacza to, że zaprojektowane z myślą o polskich żołnierzach celowniki przeszły chrzest bojowy w Afryce, mimo, że Wojsko Polskie samo jeszcze ich nie zakupiło.