Co z umową na polski niszczyciel czołgów w ramach programu Ottokar-Brzoza?

W piątek, 14 lutego 2025 roku serwis dziennikzbrojny.pl poinformował o informacjach, które udało się uzyskać od Agencji Uzbrojenia (AU). Redaktor Tomasz Dmitruk spytał przedstawicieli AU o stan programu Ottokar-Brzoza. Minęło już ponad 900 dni od podpisania umowy ramowej na pierwszy bateryjny moduł ogniowy (BMO). Jak informował w trakcie podpisania umowy ramowej ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, armia miała pierwsze egzemplarze otrzymać już w 2023 roku.

Tak się jednak nie stało. Nie tylko nie dostarczono, ale nawet nie zakontraktowano polskich niszczycieli czołgów. Wojsko Polskie od lat cierpi na chroniczny brak środków przeciwpancernych. Kiedyś trzon stanowiła pokaźna flota BWP-1 oraz lekkich transporterów rozpoznawczych BRDM-2 wyposażonych w PPK 9M14 Malutka (Przeciwpancerny Pocisk Kierowany). Do tego doliczyć należy tysiące sztuk ręcznych RPG-7 (Ręczny Przeciwpancerny Granatnik) oraz RPG-76 „Komar”.

ikona lupy />
Strzelanie z wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. / 5 Batalion Strzelców Podhalańskich

Dziś coraz trudniej dostrzec na poligonie stare poradzieckie przeciwpancerne pociski kierowane, mimo że BWP-1 nadal stanowią kręgosłup wojsk zmechanizowanych, a BRDM-2 stale jest podstawową samobieżną wyrzutnią pociskÓ przeciwpancernych. Do armii wchodzą już nowe KTO Rosomak z wieżami ZSSW-30 (wyposażonymi w wyrzutnie pocisków Spike), a żołnierze otrzymują ręczne wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin oraz Spike.

Jak jednak zauważają eksperci, ich liczba jest nadal niewystarczająca. W 2003 roku zamówiliśmy 264 wyrzutnie Spike z 2675 pociskami, a w 2015 roku dokupiliśmy kolejne 1000 pocisków. Kolejne kilkaset sztuk zakupiono w 2023 roku. Broń znajduje się na wyposażeniu Wojsk Lądowych. W 2020 roku na potrzeby Wojsk Obrony Terytorialnej zamówiono 60 wyrzutni FGM-148 Javelin wraz z 180 pociskami, a w 2023 roku dokupiono dodatkowe 50 wyrzutni i 500 pocisków. Daje to 110 sztuk Javelinów oraz 264 Spike.

ikona lupy />
Żołnierze WOT z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych FGM-148F Javelin. / DWOT

Jeśli zaś chodzi o liczbę pojazdów z wieżami ZSSW-30, to dysponujemy pięcioma prototypowymi BWP Borsuk oraz dziesięcioma KTO Rosomak. Do tego wszystkie doliczyć należy oczywiście zamówione ponad 6000 szwedzkich dział bezodrzutowym Carl-Gustaf, czy polską amunicję krążącą Warmate. Nadal jednak nasycenie tego typu środkami jest w naszej armii zbyt niskie. Duże zdolności dadzą nam śmigłowce AH-64E, których zamówiliśmy 96 sztuk.

Ottokar-Brzoza, czyli jak zatrzymać natarcie rosyjskich czołgów

W lutym podpisana ma zostać umowa na BWP Borsuk, a armia czeka na kolejne dostawy KTO Rosomak. W ręce żołnierzy przekazywane są kolejne ręczne wyrzutnie PPK, a w tym roku dotrą do nas pierwsze (wyleasingowane do celów szkolnych) śmigłowce AH-64 Apache. Nadal w tej przeciwpancernej układane brakuje następców wysłużonych samobieżnych wyrzutni PPK na podwoziu BRDM-2.

ikona lupy />
Osadzona na podwoziu Warana wyrzutnia pocisków Brimstone 3. / Huta Stalowa Wola

16 maja 2022 roku powstało konsorcjum PGZ-OTTOKAR, a 20 lipca 2022 roku podpisana została umowa ramowa. Jak wtedy przekonywano, pierwsze prototypowe pojazdy miałyby zasilić 14. Suwalski Pułk Przeciwpancerny już w 2023 roku, a na 2025 rok przewidywano uzyskanie gotowości operacyjnej. Po upływie ponad 900 dni od umowy ramowej nadal nie podpisano nawet pierwszej umowy wykonawczej, nie mówiąc już o zrealizowaniu dostaw czy osiągnięciu gotowości operacyjnej.

ikona lupy />
BRDM-2 nadal pełni w Wojsku Polskim rolę podstawowego niszczyciela czołgów. / 14 Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej

Plany zakreślone jeszcze za poprzedniego ministra obrony narodowej zakładały powstanie pułków przeciwpancernych w każdej dywizji. W każdym takim pułku znalazłyby się prawdopodobnie 3 bateryjne moduły ogniowe (BMO) niszczycieli czołgów. Każdy BMO wyposażony byłby w:

  • 8 niszczycieli czołgów,
  • wóz dowodzenia (WD) dowódcy baterii i dwa wozy dowodzenia dowódców plutonów,
  • dwa wozy amunicyjne (WA),
  • dwa artyleryjskie wozy rozpoznawcze (AWR),
  • dwa wozy ewakuacji medyczne (WEM),
  • uniwersalny mobilny kontenerowy warsztat remontu podwozi,
  • uniwersalny mobilny kontenerowy warsztat uzbrojenia i elektroniki.

Można więc oczekiwać zamówienia na potrzeby Wojska Polskiego nawet 144 samobieżnych niszczycieli czołgów (+ egzemplarzy przeznaczonych do szkolenia). Te oparte miały być na podwoziu pojazdu Waran 4×4 oraz wyposażone w brytyjskie przeciwpancerne pociski kierowane Brimestone 3 od MBDA UK. Pozostałe pojazdy w BMO oparte byłyby o inne produkowane w kraju nośniki (w grę wchodzą pojazdy Jelcz oraz Rosomak). Duże opóźnienia skłoniły redaktora Tomasz Dmitruka do zapytania AU o postępy w programie. Uzyskane odpowiedzi mają słodko-gorzki posmak.

Gdzie jesteś niszczycielu czołgów Ottokar-Brzoza?

Dobrą wiadomością jest fakt, że program, choć może wydawać się martwy, to nie został porzucony. Jak informuje Agencja Uzbrojenia, realizacja umowy ramowej jest opóźniona w stosunku do pierwotnego jej harmonogramu, ale aktualnie nie planuje się odstąpienia od realizacji umowy. Prowadzone są negocjacje na dostawę elementów składowych bateryjnych modułów ogniowych niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza.

ikona lupy />
Przeciwpancerny pocisk kierowany Spike w trakcie startu. / 19 Chełmski Batalion Zmechanizowany

Gorzki smak ma jednak odpowiedź na pytanie o termin datę zawarcia umowy wykonawczej. Jak informuje AU, umowa wykonawcza na dostawę elementów bateryjnych modułów ogniowych niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza zostanie zawarta po ustaleniu wszystkich warunków jej realizacji. Mówiąc wprost — AU unika odpowiedzi na to pytanie, co sugeruje, że daleko jeszcze do pierwszego zamówienia.

Tomasz Dmitruk spytał także, czy nadal zakłada się pozyskanie niszczycieli czołgów wyposażonych w pociski przeciwpancerne Brimstone 3. AU potwierdza, że koncepcja nie uległa zmianie, a realizację programu Ottokar-Brzoza planuje się zgodnie z zawartą umową ramową oraz wynikającymi z niej umowami wykonawczymi.

ikona lupy />
KTO Rosomak-S do przewozu PPK Spike. Przez żołnierzy nazywany "spajkowozem". / 14 Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej

Podsumowując: program ma obecnie ponad 2 lata opóźnienia i niewiele wskazuje na podpisanie umowy wykonawczej na pierwsze niszczyciele czołgów. Te trafić mają do 14. Suwalskiego Pułku Przeciwpancernego, czyli jedynej w Wojsku Polskim jednostki tego typu. Jednostka wchodzi w skład 16 Dywizji Zmechanizowanej i wyposażona jest w przestarzałe wyrzutnie oparte o BRDM-2. Jeśli koncepcja struktury wojska się nie zmieniła, to armia będzie potrzebować ok. 150 niszczycieli czołgów dla sześciu dywizji.