Konie i granatniki podwieszane, czyli nowy materiał z żołnierzami WOT w roli głównej

W piątek, 24 stycznia 2025 roku na mediach społecznościowych 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej pojawiło się nagranie prezentujące szkolenie Grupy Konnej. Na nagraniu możemy obserwować żołnierzy realizujących działania w pokrytych śniegiem lasach wschodniej Polski. Materiał zrealizowano w atrakcyjny dla oka i ucha sposób, lecz najciekawsze są szczegóły, które możemy dostrzec na nagraniu.

Nowinką, na którą z pewnością czekało wielu fanów militariów, jest widoczny na nagraniu granatnik powieszany GP 40 mm. Choć broń zamówiono już w 2021 roku, to trudno było znaleźć w Internecie dowody na jej dostarczenie do jednostek wojskowych w kraju. Paradoksalnie, znacznie łatwiej było o zdjęcia pochodzące z Rwandy, która zakupiła i wdrożyła już broń do swojej armii.

ikona lupy />
Karabinek MSBS GROT z granatnikiem podwieszanym kal. 40 mm. / 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej

Innym ciekawym szczegółem jest bezkolbowy karabinek MSBS GROT. Jak jednak dowiadujemy się od przedstawicieli 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej, jest to prywatny egzemplarz. Na subkarabinek czekają dziś nie tylko jeźdźcy, ale także załogi czołgów czy kierowcy innych pojazdów.

Granatnik podwieszany GP 40 mm w rękach terytorialsów

Dotychczas podpisano dwie umowy na zakup Granatników Podwieszanych GP 40 mm x 46SR dla karabinków MSBS GROT. Pierwsza, o wartości 39,3 mln zł brutto, podpisana została 30 grudnia 2021 roku. Zamówiono 4609 granatników podwieszanych. Dotrzeć mają one do armii w latach 2022-2028. Główne dostawy przewidziano na lata 2024-2026. Kolejne 1800 sztuk zamówiono 19 grudnia 2024 roku. Kwota zamówienia wyniosła kilkanaście mln zł brutto (dokładnej ceny nie podano). Fabryka Broni „ŁUCZNIK” (czyli producent granatników) ma dostarczyć je w latach 2026-2029.

ikona lupy />
Granatnik podwieszany służby do rażenia lekko opancerzonych pojazdów do dystansie do 350 metrów. / 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej

Granatnik podwieszany 40 mm może być stosowany zarówno razem z karabinkiem, jak i jako osobna broń. Granatnik przystosowany jest do użycia amunicji 40 mm x 46SR. Pozwala on razić cele na dystansie od 50 do 350 metrów. Szybkostrzelność teoretyczna tego rozwiązania wynosi od 5 do 7 strzałów na minutę. Zwiększa on masę broni o 1,5 kg.

ikona lupy />
Granatnik podwieszany GP-40 zaprezentowany w trakcie targów MSPO 2024. / Własne / Radosław Ditrich

Dotychczas armia nie chwaliła się granatnikami. Nowe nagranie żołnierzy z 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej jest więc nowością. Na wideo dostrzec możemy, że w granatniki uzbrojono kilku żołnierzy z konnego oddziału. Nagranie to jest dowodem na zrealizowanie pierwszych dostaw do Wojsk Obrony Terytorialnej.

Bezkolbowy GROT, czyli broń, na którą czekają żołnierze

Innym bardzo ciekawym szczegółem jest bezkolbowy karabinek MSBS GROT. Układ ten pozwala ograniczyć gabaryty broni, co może być kluczowe dla jeźdźców, kierowców czy załóg czołgów. Mniejsza długość karabinka pozwala na łatwiejsze operowanie bronią w pojazdach czy pomieszczeniach. Oficjalnie armia nie zamówiła jeszcze karabinków w tym układzie, choć trafiły one już na rynek cywilny. Jak dowiedzieliśmy się od służby prasowej 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej, widoczny na nagraniu karabinek to prywatna broń instruktora, który brał udział w szkoleniu żołnierzy WOT.

ikona lupy />
Kadr, na którym można wyraźnie dostrzec, że jest to karabinek MSBS GROT w układzie bezkolbowym. / 19 Nadbużańska Brygada Obrony Terytorialnej

Dotychczas do Sił Zbrojnych trafiły trzy rodzaje karabinków MSBS GROT. Pierwsze sztuki zakupiono 23 marca 2016 roku i była to broń reprezentacyjna, którą dostarczono do wojska jeszcze w tym samym roku. Zakupiono dotychczas ok. 1 tys. broni reprezentacyjnych. Najpowszechniejszym typem jest klasyczny karabinek z 16-calową lufą, który dotarł do armii w liczbie ponad 100 tys. sztuk. Pierwsze 1000 sztuk reprezentowało wariant A0. Następnie wprowadzono do armii karabinki C16A1, a od kilku lat żołnierze otrzymują C16A2. Fabryka Broni stworzyła już karabinek MSBS GROT w wersji A3. Broń zaprezentowano na wydarzeniu Grotowisko 2024.

ikona lupy />
MSBS GROT w wersji C14,5 A3. To najnowszy zaprezentowany podczas konferencji Grotowisko 24' wariant tego karabinka. Prezentowana wersja A3 to jedynie propozycja producenta. Póki co nie wiadomo jeszcze, na jakie zmiany zdecyduje się wojsko. / DWOT

Producent zaproponował, aby nowo kupowane karabinki posiadały krótszą, 14,5-calową lufę, nową dłuższą kolbę typu AR (zakres regulacji większy o 3-5 cm), zakręcane na gwint urządzenie wlotowe czy zatrzask regulatora gazowe. Zaproponowanych zmian jest łącznie kilkadziesiąt i obejmują m.in. zmiany konstrukcyjne (zmiany np. w obrębie zespołu popychacza z tłokiem gazowym czy nowy napinacz z wewnętrzną zapadką), technologiczne (nowe powłoki Tenifer) czy poprawki w zakresie ergonomii (mniejsze łoże, zmiana pracy na spuście czy zmiana kątów bezpieczników ognia). Wszystkie te modyfikacje mają uczynić broń lżejszą (masa miałaby spaść z 3,7 do 3,4 kg), mniej awaryjną oraz odporniejszą na zanieczyszczenia.

ikona lupy />
Karabiny wyborowe MSBS GROT 762N. Armia potrzebuje tysięcy samopowtarzalnych karabinów wyborowych, ale dotychczas zamówiono jedynie 250 tych karabinów. / DWOT

Ostatnim typem jest karabin wyborowy MSBS GROT 762N. Zamówiono dotychczas 250 sztuk za 11 mln złotych. Broń miała zostać dostarczona w 2024 roku. Dziś pozostaje jasnym, że umowa na 250 sztuk to jedynie niewielki ułamek potrzeb Sił Zbrojnych. Docelowo powinniśmy mówić o zwiększeniu zamówienia do przynajmniej kilku tysięcy sztuk. Ciekawą propozycją jest także GROT PC, czyli o podwyższonej celności. Mógłby on być tańszym substytutem karabinu wyborowego i służyć m.in. w rękach strzelców wyborowych z Wojsk Obrony Terytorialnej.

Konie w WOT? To nie jest głupi pomysł!

Zaskoczeniem dla wielu może być użycie koni. Wydawałoby się, że w dobie masowej mechanizacji, nie ma w armii miejsca dla tak, jak się zdaje archaicznych formacji, jakimi są oddziały konne. Największe i najnowocześniejsze armie świata (jak np. armia Wielkiej Brytanii) nie rezygnują jednak z koni.

ikona lupy />
Żołnierz 10. Świętokrzyskiej Brygady OT w trakcie szkolenia jeździeckiego. / DWOT

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej pokazał dodatkowo, że są one nadal bardzo przydatne. Dobre doświadczenia z prowadzenia działań rozpoznawczych sprawiły, że wojsko zdecydowało się na rozwijanie tych specyficznych zdolności. Żołnierze wojsk obrony terytorialnej konno brali udział m.in. w przeszukiwaniu szczątków rakiety, która mogła spaść w rejonie przygranicznym. Pododdziały konne będą rozwijane szczególnie w ramach Komponentu Ochrony Pogranicza.

ikona lupy />
Brytyjski żołnierz z Royal Lancers w trakcie rozpoznania z polskim żołnierzem z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. / British Army

W czerwcu 2024 roku w wywiadzie dla DGP dowódca WOT, generał brygady dr Krzysztof Stańczyk przekazał, że planowane jest stworzenie w strukturach Wojsk Obrony Terytorialnej ośrodka szkolenia konnego. Ośrodek powstać ma na bazie przygranicznej 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Dziś wiemy, że chodzi o miejscowość Honiatycze. Wojska Obrony Terytorialnej zakupiły tam budynek po byłej Szkole Podstawowej za kwotę 1,7 mln zł brutto. Budynek jest własnością armii od czerwca 2024 roku.