Chińska „pajęczyna śmierci”
„Kill web” – tak Amerykanie określają system setek chińskich satelitów, które mogą śledzić i namierzać obiekty wojskowe w czasie rzeczywistym. Zdaniem generała Saltzmana, który stoi na czele amerykańskich sił kosmicznych, to najbardziej zaawansowany i potencjalnie groźny system, jaki Pekin opracował. Jego funkcją jest dostarczanie wysokiej jakości danych celowniczych w czasie rzeczywistym, co znacząco zwiększa możliwości ofensywne Chin, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku.
Rosja testuje broń na orbicie i rozwija system Nudol
Jednym z głównych zagrożeń ze strony Rosji jest antysatelitarny system „Nudol”, który – według zachodnich źródeł – może przechwytywać cele na wysokości do 700 kilometrów z prędkością nawet 7 km/s. To właśnie ten system został użyty do zniszczenia satelity Kosmos-1408 w 2021 roku, co wywołało krytykę z Zachodu. Generał Saltzman wskazuje również na cyberataki, jak ten przeprowadzony na firmę Viasat w dniu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, jako przykład działań zmierzających do osłabienia infrastruktury kosmicznej bez użycia rakiet.
Według USA, Rosja testuje też technologie orbitalne z potencjałem ofensywnym – w tym urządzenia zdolne do fizycznego przechwytywania satelitów za pomocą „mechanicznej ręki”. Takie manewry, określane jako „agresywne zachowania orbitalne”, mogą prowadzić do eskalacji nie tylko na orbicie, ale i w relacjach międzynarodowych.
„Złoty Kopuła” USA i chiński sprzeciw wobec militaryzacji orbity
Tymczasem Stany Zjednoczone przyspieszają prace nad systemem „Golden Dome”, który ma działać podobnie do izraelskiego „Żelaznego Kopuła”, ale w przestrzeni kosmicznej. W marcu Biały Dom nakazał odblokowanie finansowania tego projektu. Celem jest stworzenie globalnej tarczy antyrakietowej, w której kluczową rolę odegrają orbitujące przechwytywacze.
Chiny alarmują, że „Złoty Kopuła” to jawna próba militaryzacji kosmosu. Rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning ostrzega, że amerykański plan „narusza zasady pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej” i może przyczynić się do eskalacji wyścigu zbrojeń, a nawet do uczynienia z orbity nowego pola bitwy. Pekin domaga się od USA natychmiastowego wstrzymania prac nad tym systemem.
Rosja odpowiada: „To wy wracacie do Gwiezdnych Wojen”
Andriej Kartapolow, przewodniczący Komisji Obrony w rosyjskiej Dumie Państwowej, stwierdził, że oskarżenia USA to nic innego jak próba usprawiedliwienia powrotu do programu „Gwiezdnych Wojen” z czasów Reagana. Jego zdaniem, to nie Moskwa, a Waszyngton stara się zdominować przestrzeń kosmiczną i uzasadnia to domniemanym zagrożeniem ze strony Rosji i Chin. Kartapolow ironicznie zauważył: „Niech Amerykanie sami zgadują, co mamy na orbicie. To nasza sprawa. Ale jeśli podejmą działania, my odpowiemy - proporcjonalnie, ale asymetrycznie.”
Oficjalnie Rosja nadal utrzymuje, że sprzeciwia się rozmieszczaniu broni nuklearnej w przestrzeni kosmicznej. Jednak brak przejrzystości i coraz częstsze testy antysatelitarne rodzą pytania, na które nikt nie udziela jednoznacznych odpowiedzi.