Prawniczka FBK Lubow Sobol powiedziała w czwartek niezależnej telewizji Dożd, że fundacja nigdy nie otrzymywała pieniędzy z zagranicy. Nie wzywała też, jak twierdził Putin, do "masowych zamieszek".

Sobol znajduje się w areszcie domowym. FBK została uznana przez sąd w Rosji za organizację ekstremistyczną.

Dyrektor FBK Iwan Żdanow wyraził przypuszczenie po konferencji prasowej Putina, że rosyjski prezydent "świadomie kłamie" na temat Nawalnego i jego organizacji. Żdanow zapewnił, że FBK nie wzywała do przemocy i nie publikowała instrukcji sporządzania "koktajli Mołotowa", jak twierdził Putin. "On to świetnie wie i świadomie kłamie, jakby zmniejszając swoją odpowiedzialność" - powiedział Żdanow.

Putin, nie wymieniając nazwiska Nawalnego, powiedział w środę na konferencji prasowej, że opozycjonista ignorował przepisy wyjeżdżając za granicę, a FBK "publicznie wzywała do masowych zamieszek, publicznie angażowała nieletnich i publicznie instruowała, jak sporządzać np. koktajle Mołotowa".

Reklama

Putin opisywał w tym kontekście sytuację w Stanach Zjednoczonych, gdzie - jak mówił - powstał ruch Black Lives Matter. "Widzieliśmy pogromy, naruszenia prawa, itd. Współczujemy Amerykanom i narodowi amerykańskiemu, ale nie chcemy, żeby dochodziło do tego na naszym terytorium. I zrobimy wszystko, by do tego nie dopuścić" - oświadczył.