Transnieft, rosyjska państwowa firmy odpowiedzialna za sieci ropociągów, potwierdziła we wtorek, że wstrzymała dostawy, ponieważ sankcje uniemożliwiły jej rozliczenie się za tranzyt z ukraińskim koncernem Ukrtransnafta.

Agencja Bloomberg przypomina, że Moskwa tłumaczyła już wcześniej sankcjami ograniczenie dostaw gazu do Europy przez gazociąg Nord Stream 1.

Północny odcinek ropociągu, którym ropa płynie przez Białoruś do Polski i Niemiec, działa bez zakłóceń - podał Transnieft.

W szczególnie trudnym położeniu znajdą się Węgry, a tamtejszy koncern przetwórstwa ropy naftowej i gazu MOL poinformował w komunikacie, że rozpoczął rozmowy w sprawie przekazywania opłaty za tranzyt ropy Ukrainie, aby odblokować dostawy - informuje Bloomberg.

Reklama

Słowacka filia MOL Slovnaft i słowacki zarządca rurociągów Transpetrol potwierdzili we wtorek wstrzymanie tranzytu ropy przez rurociąg. Podano, że rafineria Slovnaft i jej spółka macierzysta węgierski MOL rozpoczęły negocjacje ze stroną ukraińską i rosyjską w sprawie wznowienia dostaw.

"Rafineria w Bratysławie, w ścisłej współpracy z krajowym przewoźnikiem Transpetrol, a także we współpracy z Ministerstwem Gospodarki Republiki Słowackiej, wykorzystuje do przerobu ropy wszystkie dostępne rezerwy w systemie" - napisał w oświadczeniu rzecznik prasowy Slovnaftu. Dodał, że rafineria działa bez zakłóceń, a dostawy na rynek nie zostały przerwane.

Wznowienie dostaw ropy naftowej rurociągiem "Przyjaźń" do Czech powinno nastąpić w ciągu kilku dni, poinformowała z kolei we wtorek spółka Mero, właściciel i operator czeskiego odcinka rurociągu. Uruchomienie zapasów strategicznych nie jest potrzebne.

Według spółki zaopatrzenie dla należącej do PKN Orlen rafinerii Unipetrol w Litvinovie jest w pełni zabezpieczone ze zbiorników znajdujących się w miejscowości Nelahozeves, gdzie kończy się rurociąg. Dodano, że na razie nie jest brane pod uwagę uruchomienie strategicznych zapasów ropy, które w razie potrzeby wystarczą na 90-dniowe funkcjonowanie rafinerii.

Mero przekazało także, że w obecnej sytuacji czeskie rafinerie mogą wykorzystać do zaopatrzenia w ropę naftową Transalpejski Rurociąg TAL.

Najbliższe dni pokażą, czy wstrzymanie dostaw rurociągiem „Przyjaźń” jest kolejną eskalacją wojny energetycznej przez Rosję czy też problemem technicznym z płatnościami - napisał w sieci społecznościowej minister przemysłu Czech Josef Sikela.

Wstrzymanie dostaw postawi w wyjątkowo trudnej sytuacji Węgry, gdzie wprowadzono limit cen paliw, co sprawiło, że niektóre firmy wstrzymały import ropy, by uniknąć strat finansowych - ocenia Bloomberg.

Jeżeli ropa nadal nie będzie płynąć na Węgry przez południowy odcinek ropociągu „Przyjaźń”, a MOL wykorzysta swoje zapasy, Budapeszt będzie musiał uruchomić swoje rezerwy strategiczne surowca - pisze agencja. (PAP)