W marcu zeszłego roku rządząca ekstremalnie prorosyjska partia Gruzińskie Marzenie przyjęła przepisy będące dokładną kopią prawa obowiązującego w Rosji od 2012 r. Dotyczy ono konieczności rejestrowania tzw. zagranicznych agentów. Trzy dni gwałtownych protestów zmusiły wtedy rząd do wycofania się.
Organizacje, które pozyskują więcej niż 20 proc. dochodu z zagranicy, powinny to ujawniać i rejestrować się jako zagraniczni agenci. Jeśli tego nie zrobią dobrowolnie, będą zarejestrowani zaocznie przez rząd.
To samo, co osiągnęli Rosjanie. Najpierw wskazano formalnie zagranicznych agentów społeczeństwu, a potem zaczęto ich na różne sposoby szykanować.
Utrudniając, np. administracyjnie, funkcjonowanie. Głównym celem rządu jest po prostu uniemożliwienie funkcjonowania organizacjom pozarządowym, mediom oraz osobom publicznym krytycznym wobec rządu.