Ratownicy namierzyli płonący wrak
W czwartek rano An-24 zniknął z radarów. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało później, że "śmigłowiec Mi-8 Rosawiacji namierzył płonący kadłub samolotu". Jak podaje agencja TASS, wrak An-24 odnaleziono na zboczu góry, 16 kilometrów od Tyndy.
Śmigłowiec ratunkowy nie zdołał wylądować w pobliżu miejsca katastrofy samolotu An-24. Ratownicy dotrą tam pieszo – poinformował kanał Shot na Telegramie.
Maszyna rozbiła się przy próbie lądowania
Samolot lokalnych linii lotniczych Angara leciał trasą Chabarowsk–Błagowieszczeńsk–Tynda. Podczas podejścia do lądowania w Tyndzie nie udało się wylądować za pierwszym razem i maszyna odeszła na drugi krąg, po czym zniknęła z radarów i utracono z nią łączność.
Według różnych źródeł pochodzących z rosyjskich władz, na pokładzie znajdowało się od 46 do 49 osób.
Maszyna miała niemal pół wieku. Uruchomiono śledztwo
Z informacji TASS wynika, że feralny An-24 został wyprodukowany prawie 50 lat temu. Mimo to certyfikat zdatności do lotu został mu przedłużony do 2036 r.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął postępowanie karne z artykułu dotyczącego naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu i eksploatacji statku powietrznego, które doprowadziło do śmierci więcej niż trzech osób (art. 263 § 3 rosyjskiego kodeksu karnego).
Sankcje uziemią Rosjan? Prognozy są jednoznaczne
Wcześniej rosyjskie władze zdecydowały o przedłużeniu okresu eksploatacji samolotów pasażerskich Jak-40, obsługujących ważne społecznie trasy na północnym zachodzie kraju i Dalekim Wschodzie – z 50 do 60 lat. Po inwazji na Ukrainę rosyjskie lotnictwo cywilne zostało objęte surowymi międzynarodowymi sankcjami. Kraje Zachodu, w tym USA i państwa UE, wprowadziły zakaz dostaw do Rosji nie tylko nowych samolotów, ale także części zamiennych.
W odpowiedzi rosyjskie władze ogłosiły ambitny program odbudowy krajowego przemysłu lotniczego. Planowano, że do 2030 r. linie lotnicze otrzymają ponad tysiąc samolotów krajowej produkcji, w tym 51 sztuk Ił-114-300 i 105 maszyn TVRS-44 "Ładoga". Jednak po trzech latach wojny – jak pisał dziennik "Kommiersant" – zakłady lotnicze dostarczyły jedynie pięć maszyn: trzy Tu-214 i dwa Il-96-300. W związku z tym na początku 2025 r. Kreml obniżył plan produkcji samolotów aż o 50 proc.
Tymczasem rosyjskie linie lotnicze tylko w 2024 r. musiały wycofać z eksploatacji 58 samolotów. Całkowita liczba maszyn w kraju spadła do 1138, a liczba śmigłowców – do 920. Centrum badawcze "Aeroprogress' prognozuje, że w 2025 r. z powodu braku samolotów nastąpi spadek pasażerskiego ruchu lotniczego – zarówno krajowego, jak i międzynarodowego.