Podczas wtorkowej rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem rosyjski przywódca oświadczył, że "możliwość zorganizowania nowego szczytu w formacie normandzkim zależy również od podjęcia przez władze w Kijowie konkretnych kroków w celu wdrożenia porozumienia mińskiego" - poinformował Kreml.

W ubiegły czwartek, podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli, prezydent Zełenski powiedział, że Kijów ma do dyspozycji "tylko jeden format odpowiedzi w przypadku eskalacji ze strony Rosji. (...) Większość europejskich przywódców rozumie i wspiera stanowisko Ukrainy. Cena (eskalacji) będzie bardzo wysoka, choć nikt nie chce ofiar, utraty życia".

Stoltenberg zwrócił uwagę, że gromadzenie przez Rosję "dziesiątków tysięcy żołnierzy gotowych do walki, czołgów, artylerii, jednostek pancernych, dronów, systemów do walki elektronicznej" wzdłuż granicy z Ukrainą nie ma żadnego uzasadnienia. Zapewnił Kijów o wsparciu ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Reklama

Porozumienia mińskie, które miały zakończyć konflikt na wschodzie Ukrainy, zostały podpisane w stolicy Białorusi w 2014 i 2015 roku przez Rosję, Ukrainę, Francję i Niemcy.