„Rosyjski pociągu, p*****l się"

Armia ukraińska w sobotę wysadziła w powietrze wszystkie węzły kolejowe, łączące koleje ukraińskie z rosyjskimi – poinformował portal Ukraińska Prawda, powołując się na biuro prasowe Ukraińskich Kolei.

Jak podkreślono, zrobiono to po to, by uniemożliwić dostarczanie armii rosyjskiej sprzętu wojskowego i posiłków w ludziach koleją rosyjską.

Rosjanie poprosili o przywrócenie połączeń z centralnym sztabem Kolei Ukraińskich jakoby w celach humanitarnych. Otrzymali od ukraińskich łącznościowców odpowiedź: „Rosyjski pociągu, p…l się” – podała Ukraińska Prawda.

Reklama

Takimi słowami odpowiedzieli rosyjskiemu okrętowi wojennemu, który wzywał do poddania się i złożenia broni, ukraińscy obrońcy Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Ukraińcy nie zdołali w piątek obronić wyspy. Wszyscy zginęli.

Rosjanie zrzucają miny motylkowe

Ukraińska Prawda podaje też, że w obchodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy żołnierze ukraińscy znajdowali zrzucone przez Rosjan bomby kasetowe z przeciwpiechotnymi minami motylkowymi (PFM-1).

"Zrzucają bomby kasetowe z minami motylkowymi. Może być różny kolor. Rozmiar palca. Następujesz na nie - odrywa nogę" - ostrzegła prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa.

Jak podkreśliła, miny te są "zabronione na całym świecie, zabronione przez konwencję genewską". Dodała, że wykorzystywano je w Afganistabnie i w innych konfliktach XX w.

W sztabie generalnym sił zbrojnych Ukrainy potwierdzono Ukraińskiej Prawdzie fakty znalezienia takich min w obwodzie charkowskim.

Natalia Dziurdzińska