Ósmego dnia walk Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły przeciwuderzenie w kierunku Kijowa. Zgrupowanie wyparło rosyjskie pododdziały rozpoznawcze i doszło do linii drogi Sarny–Kijów, nie przełamało jednak pozycji obronnych. Największym sukcesem pozostaje odbicie dzień wcześniej Makarowa.

Większość sił rosyjskich (do 15 batalionowych grup taktycznych, BGT) ześrodkowanych w obwodach żytomierskim i kijowskim (kierunek poleski) kontynuuje operację oskrzydlenia Kijowa po prawej stronie Dniepru, prowadząc działania w pasie: Kozarowicze–Wyszogród–Fastów–Obuchów. Nacierające w celu poszerzenia pierścienia okrążenia jednostki rosyjskie osiągnęły Byszów (walki mają się toczyć od tej miejscowości do graniczącej z Kijowem m. Horenicze) i Ukrajinkę.

Obrońcy Kijowa po wielogodzinnych walkach wyparli Rosjan z podkijowskich miejscowości Bucza i Worzel (trwa bój o Hostomel), dzięki czemu umożliwili rozpoczęcie ewakuacji ludności z najbardziej zagrożonych rejonów na północny zachód od Kijowa. Pierścień okrążenia zacieśniany jest także na lewym brzegu Dniepru (kierunek siewierski), gdzie siłami 14 BGT Rosjanie prowadzą działania w pasie: Oster–Zazymie–Berezań–Wiszeńky, a główne natarcie skierowane jest na Browary. Po obu stronach Dniepru wojska rosyjskie rozwinęły się w odległości do 50 km od centrum Kijowa.

Na kierunku wschodnim (słobodzkim) siły rosyjskie kontynuują ofensywę siłami do 16 BGT. Główne rosyjskie natarcie prowadzone jest na Nowomoskowsk, leżący na północny wschód od miasta Dniepr. Rosjanie porzucili część dotychczas zajmowanych pozycji w okolicach Charkowa, który ma być blokowany już tylko od północy, po raz pierwszy od wielu dni nie był też bombardowany w godzinach nocnych. Na kierunku pomocniczym na południe od Charkowa wojska rosyjskie zajęły Bałakliję.

Reklama

Podobnie jak na kierunku siewierskim, na kierunku słobodzkim w głębi obszaru operacji rosyjskiej pozostaje wiele miast obleganych i zniszczonych, lecz niezajętych ani przez wojska rosyjskie, ani przez przechodzące do działań nieregularnych ocalałe pododdziały ukraińskie. Po raz pierwszy od początku operacji obronę ukraińską przełamały siły tzw. separatystów wzmocnione jednostkami rosyjskiej 8. Armii Ogólnowojskowej, których pododdziały mają rozwijać powodzenie na kierunkach m. Nowoajdar i Wołnowacha.

Minionej nocy pododdział rosyjski, blokujący dotychczas Enerhodar, przejął kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową. Obiekt został ostrzelany, w efekcie czego na terenie budynków elektrowni wybuchły pożary (dość sprawnie ugaszone), ale niebezpieczeństwo promieniowania nie występuje.

Połączone zgrupowanie Marynarki Wojennej FR na Morzu Czarnym ma przygotowywać się do przeprowadzenia operacji desantowej w rejonie m. Zatoka i Czarnomorsk, na południowy zachód od Odessy. Rosyjskie lotnictwo miało przystąpić do niszczenia ukraińskich stanowisk ogniowych (głównie obrony przeciwlotniczej) w tym rejonie. Ukraińcy dokonali samozatopienia w Odessie jedynej dużej jednostki bojowej i zarazem okrętu flagowego Marynarki Wojennej Ukrainy – fregaty „Hetman Sahajdaczny”.

Rosyjskie zgrupowanie uderzeniowe wprowadziło do walki większość jednostek drugorzutowych. Na Ukrainie ma się znajdować 111 ze 117 batalionowych grup taktycznych Sił Zbrojnych FR, których obecność wokół granic Ukrainy (w tym na Białorusi) i na terytoriach okupowanych odnotowano przed 24 lutego. Rosja miała też wyczerpać zgromadzony pierwotnie do operacji zapas rakiet Kalibr.

Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały z kolei o dostarczeniu na Białoruś nowych rakiet do systemów Iskander. USA przedstawiły szczegółową informację o wykorzystaniu przez Rosję rakiet balistycznych i skrzydlatych. Z łącznej liczby 480 wystrzelonych rakiet ponad 160 odpalono z terytorium Rosji, 70 z Białorusi, a 10 z akwenu Morza Czarnego. Aż 230 rakiet wojska rosyjskie miały odpalić z wyrzutni wprowadzonych na terytorium Ukrainy.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał szacunkowe dane o stratach armii rosyjskiej. Od początku agresji miały one wynieść: 9166 żołnierzy, 251 czołgów, 939 wozów opancerzonych, 105 systemów artyleryjskich, 50 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 18 systemów przeciwlotniczych, 18 samolotów, 37 śmigłowców, 404 pojazdy samochodowe, 60 cystern z paliwem.

Wyraźnie wzrosła liczba przypadków zatrzymywania osób koordynujących ogień rakietowy czy artyleryjski prowadzony przez wojska FR. Z inicjatywy ukraińskiego resortu obrony, w ramach walki psychologicznej, powstała strona internetowa russoldat.info. Zamieszczane są na niej dane osobowe rosyjskich żołnierzy biorących udział w inwazji na Ukrainę. To kolejna inicjatywa mająca dotrzeć do społeczeństwa rosyjskiego i poszerzać jego wiedzę o prawdziwym obrazie wojny.

Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa 3 marca Władimir Putin obiecał wypłaty po 7,4 mln rubli (około 69 tys. dolarów wg kursu z 4 marca) dla rodzin żołnierzy poległych na Ukrainie i po 5 mln (ok. 47 tys. dolarów) dodatkowych świadczeń, a także wsparcie finansowe (rekompensaty, renty) dla rannych i inwalidów wojennych.

3 marca odbyła się druga tura rozmów ukraińsko-rosyjskich na Białorusi. Strona rosyjska nie skorygowała swojego stanowiska co do dalszego kontynuowania ofensywy na Ukrainie, w tym jej „demilitaryzacji i denazyfikacji”. Strona ukraińska po zakończeniu spotkania potwierdziła osiągnięcie zgody ws. stworzenia korytarzy humanitarnych dla ewakuacji ludności cywilnej z miejsc najbardziej zaciekłych walk. Zapowiedziano, że kolejna runda rozmów odbędzie się na początku przyszłego tygodnia na Białorusi.

W zajętym przez Rosjan Chersoniu agresorzy planują organizację separatystycznego wiecu, który w opinii Kijowa może zostać wykorzystany do ogłoszenia tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. Może to doprowadzić do starć z miejscową ludnością.

Jak oceniają w komentarzu autorzy opracownia Andrzej Wilk i Piotr Żochowski ukraińskie przeciwuderzenie z rejonu Wołynia jak dotychczas nie wpłynęło na przebieg walk pod Kijowem, ponieważ zostało dokonane zbyt małymi siłami, a potencjał armii ukraińskiej jest zbyt rozproszony do wykonania skutecznego przeciwuderzenia. Niemniej na nowo utworzonym kierunku wołyńskim wzmocnienie sił ukraińskich co najmniej opóźni rosyjskie działania wokół Kijowa. O trudnej sytuacji świadczy umacnianie się agresora w miejscowościach położonych na południe od Kijowa po obu stronach Dniepru.

Autorzy twierdzą, że ruchy wojsk rosyjskich na kierunku siewierskim i słobodzkim świądczą o rozbiciu linii obronnych na lewobrzeżnej Ukrainie. Obrona ukraińska ma już wyłącznie charakter punktowy i należy przyjąć, że nastąpi próba wycofania przynajmniej części sił ukraińskich (głównie jednostek wyposażonych w ciężkie uzbrojenie) na prawy brzeg Dniepru, podczas gdy większość pododdziałów ukraińskich pozostanie w głębi ugrupowania nieprzyjaciela i stopniowo będzie przechodziło do działań nieregularnych.

Za wysoce prawdopodobne należy uznać, że zostanie przeprowadzona powietrzno-morska operacja desantowa w okolicach Odessy, a siły rosyjskie podejmą działania na rzecz zablokowania głównego ukraińskiego portu wzorem Mariupola i Mikołajowa. Siły Zbrojne FR dysponują natomiast pełną swobodą w zakresie nakreślenia głównej linii dalszego uderzenia w kierunku północnym (Kijów) lub północno-zachodnim (Lwów).

Mimo pogarszającej się sytuacji i obaw w społeczeństwie ukraińskim nadal nie widać oznak defetyzmu - podkreślają analitycy. Przeważa wściekłość na działania okupanta, które powodują coraz liczniejsze ofiary i coraz większe zniszczenia, oraz mobilizacja do stawiania oporu. W miastach Ukrainy zachodniej (Lwów, Łuck) powstają kolejne brygady Obrony Terytorialnej (OT), wznoszone są fortyfikacje, kopane okopy, zbierana pomoc humanitarna. Ludność współpracuje z wojskiem i OT, napływają tysiące powiadomień o podejrzanych osobach, transporcie, planach dywersji. Do kraju nadal wracają z zagranicy Ukraińcy gotowi włączyć się do walki. Wciąż działa większość sieci supermarketów, realizowane jest zaopatrzenie w najważniejsze artykuły spożywcze. Sytuacja jest jednak coraz trudniejsza w miastach oblężonych przez Rosjan, m.in. w Mariupolu, któremu z uwagi na blokowanie kanałów dostaw żywności oraz przerwy w dostawach prądu i wody grozi katastrofa humanitarna.

Utrata kontroli nad Zaporoską Elektrownią Jądrową skutkuje ograniczeniem mocy generacji do 12 proc., czyli do ok. 0,7 GW. Może to wywołać problemy z pokryciem zapotrzebowania na energię elektryczną, jednak na razie taki scenariusz nie jest przesądzony, gdyż od początku inwazji jej konsumpcja gwałtownie spadła z uwagi na przerwanie pracy przez dużą część zakładów przemysłowych. Niewykluczone, że w tych okolicznościach operator systemu podejmie decyzję o odłączeniu tej siłowni od sieci.