"Im cięższe sankcje, tym mniejsze ryzyko rozszerzenia się konfliktu" - ocenił Draghi. Wyraził opinię, że nałożone na Rosję sankcje są "bardzo ciężkie" i zostały wprowadzone bez wahania.

Restrykcje te "mogą być jeszcze nawet cięższe, ale ważne jest, by mieć świadomość, że mają one wpływ na rodziny i firmy oraz przede wszystkim na utrzymanie produkcji" - mówił premier, nawiązując do konsekwencji dla włoskiego biznesu. Ostrzegł, że "jeśli nie będzie odpowiedniego podejścia do tej sytuacji, może mieć ona potencjał naruszenia systemu gospodarczego UE i popchnięcia go w stronę protekcjonizmu".

"Musimy się przygotować, ale absolutnie nie mamy gospodarki wojennej" - podkreślił włoski premier, dodając, że podnoszony przez niektórych alarm jest "przesadzony". "Musimy przeorientować nasze źródła dostaw, a to oznacza budowę nowych relacji handlowych" - wskazał Draghi.