„Tymczasem okupanci chwalą się, że w ciągu doby dostarczyli i rozdali 3500 paczek żywnościowych i zapewnili gorące jedzenie 6 tys. osób. To stanowi 6,5 proc. wszystkich mieszkańców przebywających w mieście” – napisała Denisowa na Facebooku. (www.facebook.com/denisovaombudsman/posts/539878014160142)

Także doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował na Telegramie, że przed supermarketem Metro, który został przeobrażony przez rosyjskich okupantów w „centrum pomocy”, codziennie stoją kolejki. „Starsi ludzie, nie mogąc dostać pomocy i jedzenia w +sztabach humanitarnych+, są zmuszeni wybierać resztki jedzenia ze śmietników” – napisał. (t.me/uniannet/54410)

Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków zginęło tam dotąd ponad 20 tys. osób. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w mieście są zakłady metalurgiczne Azowstal, bronione przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.