Światowe Forum Ekonomiczne w Davos rozpocznie się 15 stycznia 2024 roku. Według informacji, które dla Bloomberga przygotowali Alberto Nardelli i Jennifer Jacobs, w kuluarach Jake Sullivan będzie chciał porozmawiać z prezydentem Ukrainy o agresywniejszej reakcji na rosyjskie ataki.

Co się nie podoba Waszyngtonowi?

Napięcie pomiędzy Kijowem a jego amerykańskim i europejskimi sojusznikami rośnie już od jakiegoś czasu. W efekcie do Ukrainy nie trafiło ponad 110 miliardów dolarów pomocy. Przyczyną tego stanu rzeczy jest frustracja faktem, że ukraińska kontrofensywa w 2023 roku nie przyniosła oczekiwanych efektów pomimo mocnego wsparcia ze strony USA. Waszyngtonowi nie podobają się także tarcia, które nasilają się pomiędzy Wołodymyrem Zełenskim a szefem ukraińskiej armii Walerijem Załużnym.

Reklama

Według informatorów Bloomberga Waszyngton to właśnie te tarcia uważa za główną przyczynę braku sprecyzowanej wizji odpierania Rosjan z ukraińskich terenów. Z kolei Zełenski jest zdania, że te wahania sojuszników „zwiększają siłę i odwagę Rosji”. O ile część europejskich sojuszników Ukrainy ma nadzieję, że w przyszłym miesiącu pieniądze zostaną uwolnione, o tyle ze strony USA nie ma żadnego sygnału, że może to nastąpić.

Co się nie podoba Załużnemu?

Napięte stosunki pomiędzy Zełenskim a Załużnym wyszły na jaw w listopadzie, kiedy to szef armii zirytował prezydenta wypowiedzianymi publicznie słowami o tym, że kontrofensywa ukraińska znalazła się w impasie. Prezydent, który wielokrotnie obiecywał całkowite wyparcie rosyjskich wojsk z kraju, znalazł się po tym stwierdzeniu w kłopotliwej sytuacji. Wycofanie się Załużnego z tej opinii na niewiele się już potem zdało.

Przywódcy nie mają też konsensusu w kwestii poboru do wojska. Załużny w grudniu alarmował, że trzeba jak najszybciej odbudować szeregi zdziesiątkowanej wojną armii, tymczasem Zełenski ociągał się z podpisaniem decyzji o obniżeniu wieku poborowego. Obecnie armia zgłosiła mu zapotrzebowanie na 500 000 żołnierzy. Wszystko to wydarza się na tle opóźnień dostaw sprzętu wojskowego i zintensyfikowanych rosyjskich ataków.

Co się nie podoba Republikanom?

Tymczasem wniosek administracji Joe Bidena o 61 miliardów dolarów wsparcia dla Ukrainy utknął w martwym punkcie, blokowany przez Republikanów. Domagają się oni m.in. jasnych planów kontynuowania ukraińskiej walki z rosyjskim najeźdźcą. Stąd właśnie plan, aby Sullivan nalegał w Davos, aby Zełenski doprecyzował strategię.

Kwestia jest o tyle zapalna, że do tej pory pomiędzy USA a Ukrainą zdarzają się różnice zdań w kwestii strategii prowadzenia tej wojny. W przypadku kontrofensywy z 2023 roku Amerykanie naciskali, żeby Ukraińcy skupili swoje wysiłki na skoncentrowanych próbach przebicia się przez rosyjskie linie na południu kraju. Tymczasem armia ukraińska zdecydowała się rozdysponować swoje zasoby na nieco większym froncie, niszcząc rosyjskie siły i zaopatrzenie. Część sojuszników była zdania, że jest to słuszna decyzja w obliczu braku osłony powietrznej, bez której, przyjmując pierwszą strategię, Ukraina poniosłaby znaczne straty.