O sprawie wspomniał w połowie lutego "The Economist", ale już "The Wall Street Journal" (WSJ) poświęcił jej obszerny artykuł pt. „Ukraine is now fighting Russia in Sudan”. Próby torpedowania rosyjskich machinacji w Sudanie znajdują jedno z potwierdzeń w filmiku z przesłuchania po rosyjsku jedynego białego z trójki schwytanych jeńców. Nad pojmanym stoi człowiek w mundurze, na którego rękawie jest naszywka z sową, czyli znakiem wywiadu wojskowego Ukrainy. Wideo krąży już długo, a 5 lutego 2024 opublikował je Kiyv Post.

W szerokokątnym ujęciu zmagania Ukrainy z Rosją to przede wszystkim wojna na potencjały gospodarczo-finansowe. Ukraiński jest wielokrotnie mniejszy, więc warunkiem rozstrzygnięć po myśli Ukrainy jest zachodnia pomoc militarno-finansowa. Sprzęt i pieniądze napływają, ale potoki są zbyt wolne i zbyt płytkie. Również sankcje nakładane na Rosję przez państwa zachodnie działają do tej pory na pół lub tylko ćwierć gwizdka. Ukraińcy chwytają się też zatem każdego innego sposobu zaszkodzenia Rosji.

Dlaczego Ukraińcy znaleźli się w Sudanie?

Reklama

Ukraińscy wojskowi mieli przybyć do Sudanu na prośbę tamtejszego dyktatora wojskowego gen. Abdela Fattah al-Burhana walczącego od kilku lat o zachowanie władzy z rebeliantami pod wodzą jego byłego partnera w obaleniu Omara al-Baszira - krwawego dyktatora Sudanu. Złym snem Burhana jest gen. Mohamed Hamdan Dagalo dowodzący oddziałami Rapid Support Forces liczącymi ponoć ok. 70 tys. żołnierzy. Dagalo chce zbrojnie usunąć Burhana i ma atut, bo to na jej terenach są pola złotonośne Sudanu. Latem 2023 r. gen. Burhan zwrócił się o pomoc do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Miało chodzić o rewanż za przysługę, ponieważ krótko po agresji Rosji, w trakcie decydującej fazy obrony, Sudan potajemnie dostarczał Ukrainie uzbrojenie. Ukraina też ma swój interes w Sudanie - przeciwnicy Burhana wspierani są przez najemników z formacji znanej do niedawna jako Grupa Wagnera. W jej oddziałach w Sudanie walczą głównie rdzenni mieszkańcy werbowani, szkoleni, uzbrajani i czasem dowodzeni przez Rosjan. Ukraińcy natknęli się tam zatem na jedynie pojedynczych Rosjan, namierzali natomiast sygnały telefoniczne biegnące z Chartumu do Petersburga i z powrotem.

Kopalnie złota w Sudanie

Dawna Grupa Wagnera przejęta po usunięciu Prigożyna przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej kontroluje tam wydobycie złota, które jako środek płatniczy bardzo trudno poddający się kontroli, służy do opłacania zakupów broni i w ogóle do omijania sankcji. Ponadto, po dekadach wojen i walk wewnętrznych Sudan jest jedną wielką zbrojownią zaopatrywaną przez lata w broń z USA, Rosji, Chin i innych państw.

Ukraińscy specjalsi najpierw uratowali gen. Burhana przed pojmaniem przez wrogów, a potem przyczynili się do wyparcia rebeliantów ze stolicy w Chartumie. W tle zasadniczym celem Ukraińców było jednak zakłócenie rosyjskich „złotych” interesów. Cytowany przez WSJ jeden z ukraińskich dowódców uczestniczących w afrykańskiej operacji, czterdziestolatek o pseudonimie Prada, powiedział: - Jeśli mają w Sudanie kopalnie złota, musimy sprawić, że nie będą zyskowne. Szef wywiadu wojskowego HUR gen. Kiriło Budanow odmówił jednoznacznego komentarza, ale zauważył, że - Wojna jest pełna ryzyka. Jesteśmy w pełnoskalowej wojnie z Rosją… Oni mają swoje oddziały w różnych częściach świata, więc czasami próbujemy ich tam uderzać. Odnośnie do broni powiedział, że [swego] czasu wywieźliśmy jej stamtąd sporo, a zapłaciły za nią różne państwa.

Złoto wydobywane jest na zachodzie kraju na obszarze graniczącym z Czadem, gdzie Rosjanie są też obecni. Sudan jest dużym producentem kruszcu. Wg danych World Gold Council, z wydobyciem w wysokości 80 mln ton w 2022 roku ustępuje w Afryce tylko Mali (102 t), Burkina Faso (96 t) i RPA (prawie 93 tony). Jednak z szacunków sporządzanych wiosną 2023 r., tj. jeszcze przed wybuchem w Sudanie konfliktu zbrojnego między siłami Burhana i Dagalo, wynika, że tylko ok. 30 proc. złota wydobywanego w Sudanie trafia do tamtejszego banku centralnego. Reszta o domniemanej wartości ok. 4 mld dol. rocznie to czarna strefa, z której poza innymi „interesariuszami” mocno czerpać mają Rosjanie.

Operacja w Sudanie

Sudańska operacja wojskowa Ukrainy zakończyła się (prawdopodobnie) na początku tego roku. Wszyscy żołnierze mieli wrócić cało do kraju. Przemieszczali się i atakowali wyłącznie nocami, używając noktowizorów, żeby nie ujawniać się bardziej, niż to konieczne. Czy osiągnęli jakieś cele związane ze szmuglowaniem złota przez wysłanników Kremla, nie wiadomo. Bilans korzyści z wyprawy po stronie władz Sudanu z gen. Burhanem na czele to nabyte przez żołnierzy umiejętności taktyczne oraz skuteczne używanie dronów. Do Port Sudan dotarł też transport ukraińskiej mąki.

Więcej szczegółów brak. Oficjalnym potwierdzeniem obecności żołnierzy Ukrainy w Sudanie były podziękowania dla nich od gen. Burhana oraz spotkanie, jakie miał 23 września 2023 r. z Wołodymyrem Zełenskim na lotnisku Shannon w Irlandii, gdzie samolot ukraińskiego prezydenta miał lądowanie na tankowanie w drodze do Kanady i USA. Prezydent ogłosił po nim w serwisie Telegram, że omówili „wspólne wyzwania dotyczące bezpieczeństwa związane z obecnością (w Sudanie) nielegalnych grup zbrojnych finansowanych przez Rosję”. Podziękował Burhanowi za wspieranie przez Sudan integralności terytorialnej Ukrainy.