Do zaskakujących wniosków doprowadziła ekspertów z Ukraińskiego Obserwatorium Konfliktów analiza zdjęć satelitarnych terenów Zaporoża, które jeszcze w 2022 roku zajęli Rosjanie. Ich przerażenie i smutek spotęgowały się, gdy pod lupę wzięli starożytne kurhany.
Rosjanie zniszczyli wielki skarb
Tych zaś na Ukrainie nie brakuje, a większość pochodzi jeszcze z czasów, gdy ziemie te zamieszkiwali wojowniczy Scytowie. Na terenie obecnej Ukrainy pozostawili po sobie wiele monumentalnych grobowców, które dziś, po upływie ponad 2500 lat postronnemu obserwatorowi przypominają pagórki, lub niewielkie górki. I właśnie te charakterystyczne wzniesienia upatrzyła sobie rosyjska armia, chcąc umocnić się przed spodziewaną ukraińską kontrofensywą.
Dowodów na działania Rosjan w tym obszarze dostarcza cała sera zdjęć satelitarnych, zrobionych przed ich wkroczeniem oraz w ostatnich miesiącach. Czarno na białym widać na nich pokaźnych rozmiarów wzniesienia, poprzecinane następnie transzejami, okopami, a niekiedy nawet „ozdobione” stanowiskiem karabinu maszynowego. Najwyraźniej wzniesienia te wpadły w oko rosyjskim wojskowym, jako doskonale nadające się do wzmocnienia linii obronnych i obserwacji terenu.
Ukraiński raport pokazuje jednak nie tylko fakt, że w rejonie kurhanów prowadzono roboty ziemne, ale też przytacza dowody, że stały się one celem wojsk ukraińskich. Zasypano je ogniem artyleryjskim, a wokół widoczne są ślady pożarów i leje po wybuchach.
Przetrwały II wojnę, ale nie Rosjan
Starożytne kurhany, które Rosjanie zamienili w pozycje obronne, znajdują się w pobliżu Wasiliwki, gdzie już przed wieloma laty część z nich udało się archeologom przebadać. W tych dość dużych konstrukcjach, wysokości nawet 10 metrów i średnicy 70 metrów, znaleziono niebywałe skarby. Przykładem jest chociażby Hajmanowa Mohyła. W komorze grobowej, zawierającej 4 pochówki, w tym dwa królewskie, natrafiono na bogate wyposażenie, m.in. broń, ozdoby odzieży i sarkofagu, złote blaszki z wyobrażeniami zwierząt, biżuterię, amfory oraz naczynia brązowe, w tym kocioł. W sumie samych złotych ozdób było aż 250.
I dlatego też, analizując satelitarne zdjęcia, Ukraińskie Obserwatorium Konfliktów wysnuwa smutne wnioski i grozi, iż sprawy tak nie zostawi. Dowody na niszczenie zabytków kultury trafić mają do międzynarodowych organów ścigania.
„Uszkodzenie kopców grobowych niezależnie od lub oprócz budowy instalacji wojskowych może wskazywać na grabież lub zniszczenie powiązanych z kopcem artefaktów i starożytnych pozostałości. Takie czyny są podobnie zakazane przez Konwencję haską z 1954 r. o ochronie dóbr kultury i zwyczajowe prawo międzynarodowe” – informują twórcy raportu.
Rosjanie na wonie: kradną, gdzie tylko się da
To nie jest pierwszy przypadek, gdy Rosjanie przyłapani zostali na swym zamiłowaniu do cudzych dzieł sztuki. Pomijając czasy II wojny światowej, już w czasie konfliktu na Ukrainie dali się poznać z tego, że dobrze wyposażone muzea to dla nich łakomy kąsek. Gdy w 2022 roku zmuszeni zostali do wycofania się z Chersonia, najpierw zajrzeli do miejskiego Muzeum Sztuk Pięknych i niemal dokumentnie je ogołocili.
„Z ponad 14 000 dzieł w jego kolekcji, niewiele pozostało. Wycofanie się Rosji z Chersonia było dobrze zaplanowaną operacją, której kluczowym elementem była grabież wszystkiego, co uznano za wartościowe finansowo lub kulturowo” – informował w listopadzie 2022 roku Kyiv Independent.