Rosjanie od dawna już podważają samą ideę istnienia niepodległego państwa ukraińskiego, ale z miesiąca na miesiąc stają się coraz bardziej bezczelni. Niektórzy już dziś chcieliby, aby w innych państwach zakazać wygłaszania wszelkich krytycznych uwag na temat władz Rosji.

Słowa Ukraińca rozwścieczyły Rosjan

Jednym z takich rosyjskich „jastrzębi” okazał się być Michaił Szeremet, deputowany do Dumy Państwowej z Krymu, którego rozwścieczyło to, jak strona ukraińska komentowała wizytę Władimira Putina w Mongolii. Rosyjski prezydent udał się do tego kraju we wtorek, spotkał się z przedstawicielami jego władz, mimo iż Mongolia jest sygnatariuszem Statutu Rzymskiego, na którego podstawie Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Putina.

Reklama

Władcy Rosji oczywiście nie spadł włos z głowy, a do płynących ze świata głosów rozczarowania z faktu, iż Mongołowie go nie aresztowali, dołączyła się strona ukraińska. Komentarz w tej sprawie wygłosił między innymi rzecznik prasowy ukraińskiego MSZ.

- Mongolia pozwoliła oskarżonemu przestępcy uniknąć sprawiedliwości, dzieląc tym samym odpowiedzialność za zbrodnie wojenne – powiedział Heorhij Tychyj, deklarując jednocześnie, że jego kraj będzie współpracował ze społecznością międzynarodową, aby Mongolia poniosła konsekwencje nieprzestrzegania traktatów.

I to jedno zdanie wystarczyło, aby wprawić rosyjskiego parlamentarzystę w stan wrzenia. Sam będąc reprezentantem tymczasowo okupowanego przez Rosję Krymu, musiał, jak na neofitę przystało, pokazać się od jak najbardziej wojowniczej strony.

Rosjanin wyznacza nagrodę za głowę polityka

Poseł oburzył się, że ktoś w ogóle śmie grozić prezydentowi Putinowi oraz współpracującymi z Rosją krajom i zażądał ukarania ukraińskiego urzędnika. A skoro rosyjskie służby nie mogą go dopaść, wziął sprawy we własne ręce, wyznaczając nagrodę za „głowę” rzecznika MSZ.

- Tychyj w swej brawurze, obelgach i groźbach wobec Rosji i jej sojuszników zapomniał o przysłowiu: „Siedź cicho, kiedy śpi licho”. Ogłaszam nagrodę w wysokości 100 tysięcy rubli za pomoc w złapaniu i dostarczeniu tego ukraińskiego nazisty, zbrodniarza wojennego, by wywieźć go na Krym na reedukację – powiedział rosyjskiej agencji Ria Nowosti poseł Szeremet.

Ostrzegł też, że na Krymie są już gotowe cele dla wszystkich tych „zbrodniarzy wojennych, którzy przejęli władzę na Ukrainie”. Krok wyrywnego deputowanego, wyznaczającego ok. 4,3 tys. złotych za głowę wroga państwa, nie jest jego pierwszym podobnym występem. Tuż po rosyjskim napadzie na Ukrainę, Szeremet chciał, aby Rosja zmieniła nawet flagę narodową, by ta lepiej odzwierciedlała prawdziwą rolę Rosji na świecie.

- Jestem dumny z obecnej, trójkolorowej flagi, lecz na obecnym etapie rozwoju naszego państwa to właśnie Sztandar Zwycięstwa jest symbolem naszego odradzającego się supermocarstwa – mówił w Dumie Państwowej Szeremet, chcąc, by Rosja powróciła do czerwonego sztandaru z czasów ZSRR.