Atak na pociąg pod Tokmakiem. "To unikalna operacja"

Do ataku doszło, jak pisze serwis Militarnyi.com, pomiędzy miastem Tokmak a wsią Urożajne w okupowanej części obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy. Ze zdjęcia wynika, że straty były znaczne.

"Epicki materiał filmowy o zniszczeniu pociągu z paliwem. Nic nie ocalało. Kto pytał, dlaczego Rosjanie wozili paliwo i samochody nocą? Właśnie dlatego. Aby uniknąć takich strat. Nie zadziałało. To unikalna operacja Sił Obronnych Ukrainy" – czytamy we wpisie Andriuszczenki na Telegramie.

Nie wiadomo póki co, która z ukraińskich formacji dokonała ataku. Zapewne przeprowadzono go przy użyciu dronów. Linia kolejowa biegnie w tym miejscu około 30 km od frontu.

Rosyjskie pociągi na celowniku Ukrainy

Wcześniej rosyjskie pociągi były już parokrotnie celem ataku sił Ukrainy. 21 czerwca bezzałogowce Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i SZU trafiły jeden z nich pod Mołoczańskiem w obwodzie zaporoskim. Spłonęło wówczas co najmniej 11 wagonów-cystern.

Z kolei 24 maja, na tej samej linii kolejowej w obwodzie zaporoskim, również uderzono w skład z paliwem, niszcząc co najmniej trzy cysterny.

Ukraińscy eksperci militarni zaznaczają, że linie kolejowe da się zazwyczaj szybko odbudować. Wyjątkiem są sytuacje, gdy znajdują się pod stałym ostrzałem lub zniszczeniu uległa skomplikowana infrastruktura, np. mosty.