Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyleci w środę do Polski w związku z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej. Michel ma się spotkać z premierem Mateuszem Morawieckim. Rzecznik rządu we rozmowie z dziennikarzami w Sejmie potwierdził te informacje. "Jutro dojdzie do spotkania w Warszawie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela z premierem Mateuszem Morawieckim" - powiedział.

"Spotkanie będzie dotyczyło aktualnej sytuacji, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Unii Europejskiej, sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, litewsko-białoruskiej oraz łotewsko-białoruskiej, bo te trzy państwa są aktualnie przedmiotem ataku o charakterze wojny hybrydowej ze strony Białorusi" - mówił Müller.

Podkreślił też, że "z zadowoleniem przyjmujemy informację o tym, że przewodniczący przyjeżdża do Polski". "Jest to wyraz pewnej solidarności Unii Europejskiej w tym zakresie" - ocenił. "Jutro będziemy rozmawiać z panem przewodniczącym o szczegółach oraz informować o tym, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej" - poinformował.

Müller stwierdził, że nie ma informacji, o wizycie Michela na granicy. "W tej chwili dogrywamy wszystkie szczegóły. Myślę, że dzisiaj za dwie, trzy godziny będzie już znany dokładny plan wizyty" - powiedział.

Reklama

Dopytywany, czy przewodniczący RE będzie też na Litwie i Łotwie, polityk odpowiedział, że tego nie wiem. "Wydaje mi się, że nie, bo z tego, co wiem, pan przewodniczący musi się udać na posiedzenie Parlamentu Europejskiego, gdzie ma swoje obowiązki" - powiedział.

"Z tego co wiem, sam przewodniczący być może jeszcze dzisiaj zdąży przylecieć do Warszawy" - powiedział Müller pytany o konkrety wizyty. Dopytywany, czy z wizyty Michela może wyniknąć coś konkretnego, rzecznik odpowiedział, że "sama wizyta już jest faktem elementu solidarności w związku z sytuacją, która ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej".

"Liczymy na to, że instytucje unijne zakończą procedury związane z sankcjami, bo nam na tym najbardziej zależy. My już dwa czy trzy tygodnie temu zaproponowaliśmy pakiet sankcji" - powiedział polityk.

Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granicę, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Jest tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób.

Resort obrony narodowej poinformował w poniedziałek po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.

We wtorek rano policja podlaska przekazała, że noc na granicy minęła spokojnie.