Na początku swojej inauguracyjnej podróży do Paryża, Brukseli i Warszawy minister Baerbock podkreśliła też, że podczas tych wizyt jej "główną troską będzie wysłuchanie najbliższych partnerów" Niemiec.

W przesłanym przez biuro prasowe niemieckiego MSZ oświadczeniu minister czytamy również, że "nie będziemy realizować naszych pomysłów i interesów ponad głowami naszych sąsiadów, a już na pewno nie ich kosztem. Bo my wiemy: Niemcy nie mają ważniejszego interesu, niż silna i zjednoczona Europa. Podstawą tego jest to, aby zawsze brać pod uwagę perspektywę i historię drugiej strony, zwłaszcza w kwestiach kontrowersyjnych".

Baerbock podkreśliła też, że "warunkiem tego jest poważne traktowanie przez nas, jako UE, naszych podstawowych wartości, a także egzekwowanie zasad, które wspólnie ustaliliśmy".

Zdaniem szefowej MSZ "nie możemy pozwolić, by fundamenty Europy rozpadły się, zwłaszcza jeśli chodzi o praworządność i prawa człowieka. Kiedy w styczniu Francja obejmie prezydencję Rady UE, może liczyć na nasze wsparcie, aby uczynić Europę bardziej suwerenną i zdolną do działania".

Reklama

Baerbock, będąc politykiem partii Zielonych szczególny akcent kładzie na sprawy klimatu. "Od pierwszego dnia zapewnię międzynarodowej polityce klimatycznej takie miejsce w agendzie dyplomatycznej, na jakie zasługuje: miejsce na szczycie" - zadeklarowała.

Baerbock rozpoczęła serię wizyt inauguracyjnych w Europie. W czwartek rano spotkała się w Paryżu ze swoim francuskim kolegą Jean-Yvesem Le Drianem.

Następnie Baerbock ma udać się pociągiem do Brukseli. Zaplanowano tam rozmowy z szefem dyplomacji UE Josepem Borrellem, przedstawicielem USA ds. zmian klimatycznych Johnem Kerrym oraz sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

W piątek Baerbock poleci do Warszawy na spotkanie z szefem polskiego MSZ Zbigniewem Rauem.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)