Morawiecki był pytany w TVP Info o to, jak ocenia odrzucenie przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza polskiej propozycji misji pokojowej NATO na Ukrainie.

"Zawsze na początku reakcje są różne, a potem ziarno zasiane czasami wydaje plon stukrotny, czasami dwudziestokrotny" - powiedział Morawiecki.

"Ja wierzę w to, że będzie to swojego rodzaju asumpt do bardzo głębokiego przemyślenia sytuacji na Ukrainie; że pewne państwa, które mają poważną siłę w ramach NATO czy OBWE będą zastanawiały się nad tym, czy rzeczywiście ta rzeź, ta masakra, która ma miejsce tutaj, u naszych bram Europy, czy to jest coś, na co powinniśmy patrzeć tak po prostu i wysyłać tylko TIR-y z pomocą humanitarną czy jednak powinniśmy się głębiej zastanowić nad tym, w jaki sposób odeprzeć tego agresora, który morduje niewinnych ludzi" - odpowiedział Morawiecki.

Dopytywany o innych przywódców państw europejskich, którzy nie zdecydowali na wyjazd do Kijowa, powiedział, że może ktoś jeszcze odpowie pozytywnie na ten apel. "Ważne jest, by co jakiś czas w tej walczącej stolicy walczącego państwa o najwyższe wartości europejskie pojawił się jakiś lider europejski" - dodał.

Reklama

"Sądzę, że jest jakaś szansa, że prezydent Francji czy kanclerz Niemiec też tam pojadą i tam zaznaczą swoją obecnością, że Ukraina cały czas walczy, że ma poparcie Zachodu i to nie tylko poparcie humanitarne, ale też poparcie wojskowe" - powiedział.

"Rosjanie nie zdobędą Kijowa"

Wola walki Ukraińców sprawia, że Rosjanie nie zdobędą Kijowa, będą to długie i krwawe walki; pomóżmy im się bronić – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

"Wola walki narodu, który został napadnięty, który jest dużo słabszy – armię ma słabszą, mniejsze zasoby, mniejszą liczbę ludności - jest niesamowita. Pomóżmy im bronić się, bo oni się bronią za nas" – powiedział Morawiecki w środę w TVP Info, powołując się na wrażenia z pobytu w Kijowie i rozmów z prezydentem i premierem Ukrainy.

Szef rządu wyraził przekonanie, że chociaż wiele osób opuściło miasto, kijowianie zmagają się z brakami w zaopatrzeniu i zaczynają cierpieć biedę, to "wola walki, którą czuje się na każdym możliwym rogu ulicy, ona tam jest".

"Oni nie zdobędą tego miasta, będą to długie i krwawe walki, jestem co do tego przekonany, ale uniknijmy tego jesteśmy w stanie tego uniknąć poprzez wielką pomoc i właśnie poprzez nacisk na Rosję" – powiedział Morawiecki.

"Ukraina potrzebuje, żeby państwa zachodnie zamknęły swoje kalkulatory, a otworzyły sumienia"

Ukraina potrzebuje, żeby państwa zachodnie zamknęły swoje kalkulatory, a otworzyły sumienia - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Wyjaśnił, że ma na myśli zaprzestanie kupowania przez państwa zachodnie od Rosji gazu i ropy, po to, by nie finansować machiny wojennej Putina.

Premier został zapytany w TVP, czego obecnie potrzebują Ukraińcy, którzy odpierają w swoim kraju rosyjską napaść.

"Oni tam potrzebują tego, żeby ci nasi szanowni partnerzy z Zachodu zamknęli w szufladach swoje kalkulatory, a otworzyli swoje sumienia i spojrzeli na to, co się dzieje w środku Europy, w trzeciej dekadzie XXI w." - odpowiedział Morawiecki. "Te zniszczenia, ten atak na szpitale położnicze, na szkoły, to jest coś tak barbarzyńskiego, że (wszystkie państwa - PAP) powinny przestać zasilać machinę wojenną Putina - to jest mój apel o sankcje" - dodał.

Podkreślił, że Polska stara się na forum międzynarodowym "o przesuwanie granicy zgody na kolejne sanacje" wobec Rosji. "To dobra wiadomość, że kolejny pakiet sankcyjny pęcznieje, jest budowany i on będzie coraz bardziej miażdżący dla Rosji" - podkreślił.

Morawiecki uzasadnił, że płacąc Rosji za ropę i gaz państwa europejskie "płacą Putinowi na jego wojnę". "Dlatego podnosimy ten aspekt, żeby przestać kupować z Rosji ropę i gaz. Zwłaszcza ropę, bo to w bardzo krótkim czasie można wykonać" - powiedział Morawiecki.

Ocenił też, że Polska była "zapobiegliwa" i rozpoczęła kilka lat temu budowę gazociągu bałtyckiego. "Ten gazociąg został zbudowany i praktycznie w tym roku zacznie funkcjonować, a to oznacza, że Polska będzie niezależna pierwszy raz od gazu rosyjskiego" - zapowiedział. Przypomniał też, że w tym celu Polska wybudowała terminal LPG, który też uniezależnia nas od gazu rosyjskiego.

"Oni tam na Zachodzie są dużo bardziej zależni, ale i tak popychamy ich w kierunku takim, żeby zdobywali gaz na całym świecie i uniezależniali się od Rosji" - powiedział Morawiecki. Jako przykład takiego państwa podał Włochy, które - jak stwierdził - mają "plan całkowitego odejścia od rosyjskiego gazu w terminie od półtora roku, do - najpóźniej - dwóch i pół lat". (PAP)