„To ważne, aby Finlandia i Szwecja podążały do NATO ramię w ramię” – powiedziała Marin.

„Jesteśmy w szczególnie trudnej sytuacji geopolitycznej” – przyznał z kolei Kristersson.

Szefowie rządów podali, że celem obu krajów nordyckich jest kontynuacja współpracy oraz wspólne przejście przez rozpoczęty wiosną proces akcesji do NATO. Przystąpienie do Sojuszu wymaga zgody wszystkich 30 państw członkowskich; do tej pory jedynie Turcja i Węgry nie ratyfikowały protokołów akcesyjnych Szwecji i Finlandii.

„Nie wierzę, aby to było łatwe zadanie” – odparł Kristersson, zapytany, czy podczas swojej planowanej wizyty w Turcji i rozmowach z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem, jest w stanie wpłynąć na zakończenie procesu ratyfikacji.

Reklama

Turcja uzależnia swoją zgodę na wejście Finlandii i Szwecji do NATO od zmiany polityki Helsinek i szczególnie Sztokholmu wobec organizacji uznanych przez Ankarę za terrorystyczne (przede wszystkim tureckich Kurdów). Strona turecka domaga się ekstradycji niektórych aktywistów. Od czerwcowego szczytu NATO w Madrycie odbywają się trójstronne negocjacje z udziałem m.in. przedstawicieli resortów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości oraz służb bezpieczeństwa.

Spotkanie premierów – jak podkreślono – zdominowały kwestie polityki bezpieczeństwa związane z rosyjską agresją na Ukrainę. Marin zwróciła także uwagę na współpracę dwustronną obu krajów w dziedzinie nowoczesnych technologii. Wymieniła przy tym fiński koncern telekomunikacyjny Nokia oraz szwedzki Ericsson.

„Musimy być pewni, że jesteśmy niezależni od technologii autorytarnych reżimów” – powiedziała.

Dla Kristerssona, który na początku października zaczął kierować centroprawicowym rządem Szwecji, wizyta w Helsinkach była pierwszą oficjalną wizytą zagraniczną.

Z Helsinek Przemysław Molik