Mniej więcej połowa ropy ma być dostarczana przez port w Rostocku. W Kazachstanie trwa obecnie przetarg – poinformowała agencję dpa rzeczniczka resortu gospodarki.

Zakład petrochemiczny w Schwedt jest ważny dla zaopatrzenia wschodnich Niemiec. Opozycja w parlamencie RFN dostrzegła ostatnio poważne problemy z dostawami. Rafineria jest eksploatowana tylko w 50 procentach, a rząd federalny nie mówi konkretnie, kiedy i jak można to zwiększyć - krytykowali w poniedziałek posłowie z chadecji i Lewicy po specjalnym posiedzeniu komisji ds. energii w Bundestagu.

Dziennik "Bild" pisze we wtorek, że zakład w Schwedt "przetwarza rocznie 12 milionów ton ropy naftowej. Konkretnie oznacza to, że dziewięć na dziesięć samochodów w Berlinie i Brandenburgii jeździ na paliwie ze Schwedt". Zdaniem gazety w Berlinie i okolicach "zbliżają się wąskie gardła i szoki cenowe", jeśli chodzi o paliwa.

Ekonomista Jens Suedekum powiedział "Bildowi": "Myślę, że jest wątpliwe, czy zaopatrzenie we wschodnich Niemczech może być zabezpieczone polskim rurociągiem z Gdańska lub ropą z Kazachstanu", bowiem tylko transport przez Rostock jest naprawdę bezpieczny.

Reklama

"Poleganie na dostawach kazachskiej ropy jest trudne" - uważa prof. Suedekum. A Przyjaźń jest "rurociągiem rosyjskim i przebiega przez terytorium Rosji. Znów uzależnilibyśmy się od Putina" - dodał ekonomista.

Z Berlina Berenika Lemańczyk