Od grudnia belgijskie służby zatrzymują kolejne osoby, którym zarzuca się przyjmowanie łapówek w zamian za lobbowanie na rzecz Kataru i Maroka. Chodzi nie tylko o organizację Mistrzostw Świata w piłce nożnej przez Katar, ale także o liberalizację reżimu wizowego wobec dwóch wspomnianych państw. Dotychczas zatrzymani zostali m.in. była wiceszefowa PE Eva Kaili, jej partner i szef think-tanku zajmującego się ochroną praworządności „Fight Impunity” Francesco Giorgi, założyciel tej organizacji, były włoski europoseł Pier Antonio Panzeri. W związku z prowadzonym śledztwem immunitetu pozbawieni zostali także europosłowie Marc Tarabella i Andrea Cozzolino, którego asystentem był Giorgi. Choć postępowanie jest w toku, to jak dotąd afera zbiera żniwa głównie wśród frakcji socjalistów, która prowadzi również wewnętrzne dochodzenie.

Nie czekając na ostateczny wynik śledztwa szefowa PE Roberta Metsola zapowiedziała jeszcze w grudniu ubiegłego roku plan reform wewnętrznych, które mają zwiększyć przejrzystość i transparentność wszystkich organów Europarlamentu. W Brukseli i Strasburgu panuje zgoda, że afera nie jest wyłącznie wewnętrzną sprawą jednej frakcji, ale rzutuje na postrzeganie całego PE i europosłów. Stąd wczoraj Konferencja Przewodniczących przyjęła plan reform, który następnie będzie musiał przejść jeszcze ścieżkę legislacyjną. - Dzisiejsza decyzja jest pierwszym krokiem w procesie zwiększania zaufania publicznego do Parlamentu i ochrony prawa posłów do PE w zakresie swobodnego wykonywania mandatu, w tym wolności zrzeszania się – mówiła Metsola prezentując zmiany.

Transparentność i nowe obowiązki

Reklama

Reformy, które mają przywrócić zaufanie do PE to bardziej restrykcyjne zasady dla różnych grup interesów, które będą musiały być zarejestrowane w unijnym rejestrze służącym przejrzystości. Będzie to obowiązywało wszystkie osoby, w tym lobbystów, jeśli będą chcieli uczestniczyć w jakichkolwiek wydarzeniach odbywających się w budynkach Parlamentu. Do tego europosłowie, którzy zakończyli sprawowanie mandatu będą musieli przejść okres „karencji”, w trakcie którego nie będą mogli podjąć pracy jako lobbyści współpracujący z PE. Deputowani nie będą też mogli tworzyć „grup przyjaźni” z państwami spoza UE, jeśli do relacji z danym państwem został stworzony i oddelegowany specjalny zespół czy grupa. Ponadto europosłowie będą mieli obowiązek zgłaszania warunków podróży zagranicznych i raportować o prezentach i potencjalnych konfliktach interesów, do których może dochodzić w relacjach z daną grupą wpływu z państwa trzeciego. Wszystkie osoby odwiedzające PE będą także musiały wpisywać się w dzienniku wejść, a europosłowie będą mieli obowiązek uczestnictwa w szkoleniach „podnoszących świadomość”, co do potencjalnych zagrożeń wynikających z kontaktów z przedstawicielami państw spoza UE.

Nie wszystkie zapowiedzi ze stycznia oraz grudnia, w tym plany podjęte w grudniowej rezolucji znalazły odzwierciedlenie w przyjętym wczoraj planie. Dwa miesiące temu bowiem proponowano zobowiązanie europosłów do złożenia oświadczenia majątkowego przed i po sprawowaniu mandatu oraz wprowadzenie obowiązku zadeklarowania dodatkowych dochodów nie wynikających z wypełniania mandatu. Większość europosłów chciała także powołania specjalnego organu ds. etyki, czemu wtórowała również szefowa KE Ursula von der Leyen. Według naszych informacji na powołanie tego organu nie chcą wciąż zgodzić się przedstawiciele największych frakcji – Europejskiej Partii Ludowej oraz socjalistów. Europosłowie chcieli także wzmocnienia roli sygnalistów, w tym asystentów, którzy informowaliby o potencjalnych nieprawidłowościach, ale to także nie znalazło się w planie ogłoszonym przez Metsolę. Asystenci będą natomiast musieli także deklarować swoje spotkania z przedstawicielami dyplomatycznymi państw trzecich.

Nowe organy kontrolne?

Przewodnicząca PE deklaruje jednak, że są to krótkoterminowe środki, które mają zacząć przynosić rezultaty jak najszybciej. Pozostałe reformy przewidziane w średnio i długoterminowej perspektywie będą przygotowywane przez jedną z komisji parlamentarnych. Niewykluczone, że w najbliższych tygodniach powróci kwestia stworzenia wspomnianej komórki ds. etyki – Zieloni za brak wniosku o jej stworzenie obwiniają dziś głównie szefową KE Ursulę von der Leyen. Niezależnie od propozycji z Brukseli, część frakcji w Europarlamencie, w tym liberałowie z Renew Europe oraz wspomniani Zieloni zamierzają nadal wywierać nacisk na kierownictwie PE oraz Komisji, żeby ruszyć z pracami nad powołaniem dodatkowego ciała. W nieoficjalnych rozmowach unijni dyplomaci wskazują, że problemem nie jest brak specjalnych organów ds. kontroli – od 1999 r. funkcjonuje chociażby Europejski urząd ds. Zwalczania nadużyć finansowych (OLAF), który regularnie prowadzi postępowania i egzekwuje wszelkie nadużycia lub niejasności dotyczące finansów europosłów. Niezależnie od tego, czy nowy organ powstanie, jego zadaniem będzie przeciwdziałanie i zapobieganie podobnym aferom, jak afera łapówkowa z udziałem europosłów, asystentów, organizacji pozarządowych oraz dyplomatów z Kataru i Maroka. Obecnie prowadzone śledztwo wciąż jest w toku, a wewnętrzne postępowania prowadzą także poszczególne frakcje. Choć plan Metsoli nie był poddany formalnie pod głosowanie, to nikt nie zgłosił sprzeciwu wobec jego treści. Socjaliści, Zieloni oraz Lewica wzywają jednak do jeszcze ostrzejszych zmian, zatem w przyszłych tygodniach można spodziewać się kolejnych propozycji, które mają – w zamyśle – przywrócić zaufanie Europejczyków do Parlamentu.