Panzeri poszedł na ugodę z belgijskim wymiarem sprawiedliwości i przedstawi szczegółowo genezę skandalu korupcyjnego w Parlamencie Europejskim z udziałem Kataru i Maroka, który sięga 2014 roku, zapewnił w poniedziałek jego prawnik.

"Mój klient nie jest czyimś wrogiem, on po prostu chce współpracować" – dodał Kennes.

Panzeri, który w latach 2004-2019 był socjalistycznym eurodeputowanym, w zamian za karę pozbawienia wolności w wymiarze do jednego roku, zobowiązał się do poinformowania śledczych o całym systemie korupcji, do udziału w którym się przyznaje, powiedział też, że ujawni tożsamość swoich wspólników.

Reklama

Jak podkreśla AFP, afera kosztowała już stanowisko wiceprzewodniczącą PE Greczynkę Evę Kaili, ale zeznania Panzeriego mogą spowodować lawinę kolejnych aresztowań i aktów oskarżenia.

"Przypominam, że informacje, które przedstawi ewentualnie pan Panzeri nie wystarczą, aby kogoś skazać, będą musiały zostać potwierdzone innymi elementami" - zastrzegł jego adwokat.

Wyjaśniając powody, które kierowały 68-letnim byłym włoskim europosłem, gdy zgadzał się na współpracę, Kennes wskazał: "Bardzo martwił się o swoją żonę i córkę, a teraz ma nadzieję na trochę życzliwości, to ludzkie i uzasadnione".

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)