W piątkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" Tajani powiedział, odnosząc się do organizacji paryskiego szczytu: "To był błąd, gafa, która nie zmierza w kierunku umocnienia działań Europy na rzecz wolności Ukrainy".

To - dodał nawiązując do decyzji Francji - gafa dyplomatyczna ze strony rządu wielkiej zaprzyjaźnionej demokracji. Minister spraw zagranicznych zauważył, że doszło do tego kilka dni po tym, gdy obchodzono wejście w życie włosko-francuskiego traktatu o zacieśnieniu współpracy.

Komentując spotkanie Emmanuela Macrona i Olafa Scholza z Wołodymyrem Zełenskim, minister Tajani stwierdził: "Oczekiwałbym obecności Włoch przy tym stole. My wywiązaliśmy się z naszych obowiązków. Natychmiast poparliśmy Ukrainę. Wysłaliśmy pomoc w wysokości ponad miliarda euro".

Szef MSZ zapewnił zarazem, że "nie ma żadnych problemów" w relacjach z Ukrainą. Przypomniał, że w czwartek w Brukseli premier Meloni spotkała się z prezydentem Zełenskim.

Reklama

"Będziemy dalej wspierać walkę o wolność tego kraju" - oświadczył wicepremier Tajani.

Zapytany o to, czy Włochy są izolowane, odparł: "Tak bym nie powiedział. Włochy mają pierwszoplanową rolę i nad tym dalej pracujemy".

Zwrócił uwagę na poparcie ze strony USA i wzmocnienie współpracy z Wielką Brytanią, a także pełną zgodność w relacjach z NATO. (PAP)