Z funkcjonującego od trzech lat Funduszu Odbudowy Polska zaczyna korzystać dopiero teraz. Konflikt rządu Mateusza Morawieckiego z Komisją na gruncie praworządności i reform wymiaru sprawiedliwości doprowadził do sytuacji, w której przyznane w negocjacjach środki dla Polski nie mogły być wypłacane w związku z niespełnianiem wymogów, czyli tzw. kamieni milowych.

Ostateczny kształt KPO, wraz z listą inwestycji, kamieni milowych oraz harmonogramem czasowym wdrażania planu, został wynegocjowany przez rząd PiS i zaakceptowany ostatecznie przez Brukselę w czerwcu 2022 r. Od tego czasu KE konsekwentnie powtarzała, że plan nie będzie renegocjowany, a swojego stanowiska nie zmieniła także po wygranych przez obecną koalicję rządzącą wyborach. Kolejni rzecznicy Komisji podkreślali, że obowiązuje umowa zawarta z poprzednim rządem i nowy rząd, chcąc uzyskać środki z Funduszu Odbudowy, będzie musiał zrealizować reformy i spełnić wymogi, na które zgodził się rząd Morawieckiego. Tymczasem szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że cały plan będzie renegocjowany, a nowa wersja zostanie przesłana do Brukseli jeszcze w tym miesiącu.