- Koniec porozumienia gazowego
- Gaz zbyt szybko "ulatnia się" z europejskich magazynów
- Czy obawy premiera Fico są uzasadnione?
- Unia Europejska przestawiła się na LNG
- Korytarz gazowy Północ-Południe
Koniec porozumienia gazowego
01 stycznia bieżącego roku przestała obowiązywać ostatnia, pięcioletnia umowa tranzytowa między rosyjskim Gazpromem a ukraińskim Naftogazem na tranzyt gazu na Słowację, Węgry i do Austrii. Sytuacji energetycznej w bloku nie ułatwia chłodniejsza niż zazwyczaj zima. Z europejskich magazynów pobieranych jest zdecydowanie więcej gazu, niż miało to miejsce rok temu.
Gaz zbyt szybko "ulatnia się" z europejskich magazynów
Najnowsze dane pokazują, że od listopada 2024 roku do początków stycznia 2025 roku zapasy surowca spadły z 95 miliardów m3 do zaledwie 75 miliardów m3. Te brakujące 20 miliardów m3 stanowi ponad 25 proc. rocznego zużycia gazu przez całą UE do czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Mimo wszystko Komisja Europejska uspokaja, że gazu dla unijnych państw nie zabraknie. Nawet jeśli obecny poziom zapasów magazynowych gazu wynosi tylko ok. 70 proc. Dla porównania rok temu europejskiej magazyny wypełnione były w 85 proc.
Czy obawy premiera Fico są uzasadnione?
Niekoniecznie. Chociaż Słowacja, Węgry i Austria były ostatnimi państwami UE, które pobierały rosyjski gaz przesyłany rurociągami, to ostatnie trzy lata wojny w Ukrainie wystarczyły, by Europa z powodzeniem z niego zrezygnowała. Zastąpiły go dostawy LNG ze zdywersyfikowanych źródeł, którego UE była w 2024 roku największym importerem.
Unia Europejska przestawiła się na LNG
S&P Global Commodity Insights oszacował, że na dzień 27 grudnia 2024 roku UE zaimportowała o 25 proc. mniej gazu skroplonego niż w 2023 roku. Poprzednie dwie łagodne zimy wpłynęły na mniejsze zużycie gazu, a jego niezużyte nadwyżki pozostały w magazynach. Mimo to do europejskich portów wpłynęło 1650 ładunków wynoszących 100 mln ton LNG. Po regazyfikacji błękitne paliwo płynęło rozbudowaną siecią europejskich gazociągów i finalnie trafiało do magazynów w całej UE, z których obecnie jest pobierany.
Korytarz gazowy Północ-Południe
Jednym z elementów korytarza infrastruktury gazowej Północ-Południe, łączącym region Morza Bałtyckiego z Adriatykiem i Morzem Egejskim oraz wschodnią częścią Morza Śródziemnego i Morzem Czarnym jest interkonektor w Strachocinie. Pozwala on na przesyłanie gazu dostarczonego przez Baltic Pipe z Morza Północnego lub w formie LNG z USA lub Kataruprzez Polskę na Słowację. Tak więc obawy premiera Fico o bezpieczeństwo energetyczne jego kraju mają raczej charakter polityczny, wskazują na bardzo bliskie relacje Bratysławy z Moskwą.
W co gra Fico?
Problem zakończenia przesyłu rosyjskiego gazu zostanie poruszony na dzisiejszym spotkaniu Fico i jego zastępczyni, minister gospodarki Denisy Sakovej, z unijnymi urzędnikami w Brukseli. Na razie, mimo chłodniejszej niż się do tego przyzwyczailiśmy zimy, nic nie wskazuje, że nad UE nadciąga potężny kryzys energetyczny. Do unijnych portów wciąż docierają statki z LNG. A nawet jeśli pogoda się pogorszy i zapotrzebowanie na gaz gwałtownie wzrośnie, to zawsze Europa będzie mogła zwiększyć import LNG. Jak pokazują statystyki, wciąż jeszcze na Starym Kontynencie są wolne moce przerobowe i przesyłowe.
źródło: euronews.com