Szef rządu w środę złożył wizytę w zakładach Lockheed Martin, które znajdują się w miejscowości Marietta w USA. Jak wskazał podczas briefingu, celem tej wizyty jest przyspieszenie dostaw najnowocześniejszego amerykańskiego sprzętu do Polski.

Zwrócił uwagę, że rok temu podpisywano umowy, a dziś „mogliśmy oglądać powstałe pierwsze elementy konstrukcyjne F-35".

Bezpieczeństwo wyprodukowane w fabryce

Podkreślił, że jest to zakład, w którym nie tylko tworzy się sprzęt wojskowy, ale jest to miejsce, w którym tworzy się bezpieczeństwo, także Polski.

Reklama

„F-35 to zdecydowanie najnowocześniejsze samoloty bojowe na świecie. Polska dołącza do elity państw, które będą mogły używać tych myśliwców w celu przede wszystkim odstraszania” – mówił premier.

Jak mówił, polscy piloci już szkolą się z obsługi tych samolotów. "Otrzymują pierwsze certyfikaty i spotykają się z ogromnymi słowami uznania. Nasi piloci są elitą NATO" - podkreślił.

Rakiety JASSM-XR i nie tylko

Morawiecki oświadczył, że chciałby ponadto, by Polska była jednym z pierwszych krajów, który będzie posiadał pociski rakietowe JASSM-XR. "Moje długie rozmowy tutaj były bardzo owocne i myślę, że cała współpraca zostanie poszerzona. Być może uda nam się pozyskać pociski o rozszerzonym zasięgu" - mówił.

Morawiecki wskazywał, że wszystko zaczęło się od naprawy finansów publicznych. „Ani rok temu nie moglibyśmy podpisać tej umowy na F-35, ani dzisiaj nie stałbym tutaj, gdyby nie naprawa budżetu. To dzięki temu mamy w ciągu roku podwojony, a w ciągu ostatnich paru lat potrojony budżet na wydatki obronne" - oświadczył premier. Podkreślił, że Polska jest jednym z najbardziej wiarygodnym partnerów dzięki naprawie finansów publicznych.

„Nasi partnerzy, szczególnie amerykańscy wiedzą doskonale, że tylko ci, którzy poważnie traktują bezpieczeństwo mogą, być poważnie traktowani przez inwestorów i poważnie traktowani przez dostawców najnowocześniejszego sprzętu produkowanego na całym świecie” – mówił.

Szef rządu zawracał uwagę, że polskiemu wojsku w najbliższych latach nie będzie potrzebny już sprzęt posowiecki, gdyż „kupujemy rekordową liczbę HIMARS, kupujemy 32 samoloty F-35, mamy już 48 samolotów F-16”. „Teraz chcemy, by ten proces pozyskania F-35 był dużo szybszy, by odbył się w ciągu najbliższych kilku lat”- mówił.

Polskie bazy na amerykańskie myśliwce

Premier relacjonował, że podczas środowego spotkania zapoznał się z prezentacją dotyczącą przygotowywania w Polsce baz w Świdwinie i w Łasku pod stacjonowanie F-35.

„Oprócz tego rozmawiałem z kierownictwem firmy, aby część procesu serwisowania tych najbardziej zaawansowanych technologicznie i technicznie samolotów również były w Polsce” - mówił premier.

„Chcemy, by ten proces przebiegł szybciej” – powiedział, zwracając uwagę, że w przypadku F-16 dopiero po ponad 15 latach mamy w Bydgoszczy pierwsze elementy serwisowania tych maszyn.

Szef rządu, odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące polsko-amerykańskiej współpracy w kwestii obronności, podkreślał, że nie tylko zakupy sprzętu, ale lokowanie amerykańskiej produkcji w Polsce jest gwarancją naszego bezpieczeństwa. Wskazywał, że USA są najważniejszym sojusznikiem Polski. „To dzięki Stanom Zjednoczonym Rosja łamie sobie zęby w wojnie za naszą wschodnią granicą” – mówił premier.

„Stawiam przede wszystkim na współpracę zbrojeniową ze Stanami Zjednoczonymi, to jest główny gwarant bezpieczeństwa” – dodał szef rządu.

autor: Rafał Białkowski