W czwartek w Sądzie Najwyższym w Waszyngtonie odbyło się dwugodzinne posiedzenie w sprawie apelacji złożonej przez prawników Trumpa. Rządzący w latach 2017-21 były prezydent w nim nie uczestniczył.

Sędziowie Sądu Najwyższego wydali się sceptycznie nastawieni do działań stanu Kolorado, wyrażając zaniepokojenie precedensem, jaki może ustanowić skazanie Trumpa - podkreśla agencja Reutera.

Niezadowolenie sędziów SN

Reklama

Zarówno konserwatywni, jak i liberalni sędziowie zasygnalizowali, że są skłonni orzec na korzyść Trumpa i stwierdzili, że niepokoi ich fakt, że stany mogą samodzielnie zdyskwalifikować kandydata na prezydenta bez uprzedniego uchwalenia przez Kongres przepisów określających, w jaki sposób należy egzekwować postanowienia konstytucji, dotyczące dyskwalifikacji kandydata - relacjonuje Reuters.

"Wall Street Journal" prognozował, że wyrok SN może zapaść "dni lub tygodnie" po czwartkowej rozprawie, ale agencje zwracają uwagę, że ze względu na harmonogram prawyborów sędziowie będą się starali pospieszyć z decyzją.

Faworyt prawicy

Trump pozostaje faworytem do zdobycia republikańskiej nominacji w wyborach, w których niemal na pewno będzie ponownie rywalizować z ubiegającym się o reelekcję Joe Bidenem.

SN Kolorado ocenił atak na Kapitol

W grudniu Sąd Najwyższy Kolorado orzekł, że Trump nie może kandydować w prawyborach i wyborach w tym stanie, ze względu na udział w powstaniu przeciwko Stanom Zjednoczonym. Powołano się tutaj na przyjętą po wojnie secesyjnej (1861-65) 14. poprawkę do amerykańskiej konstytucji. Według jej zapisów urzędów nie może sprawować osoba, która złożyła przysięgę na konstytucji USA, "a następnie wzięła udział w powstaniu lub buncie przeciwko niej albo udzielała jej wrogom pomocy lub poparcia".

Sąd w Kolorado stwierdził, że szturm zwolenników Trumpa z 6 stycznia 2021 był powstaniem, zaś działania byłego prezydenta, w tym jego podżegające tłum przemówienie do demonstrantów tego dnia, stanowiły o jego udziale w nim.

Adwokaci "diabła"

Zespół obrońców Trumpa odpierał ten zarzut, mówiąc sędziom, że wydarzenie to było "zamieszkami, a nie powstaniem". "Te wydarzenia były haniebne, przestępcze, brutalne, (...) ale nie można ich zakwalifikować jako powstanie" - mówił przed sądem podczas czwartkowego posiedzenia adwokat Trumpa, Jonathan Mitchell. Prawnicy byłego prezydenta argumentują również, że 14. poprawka nie może się odnosić do ich klienta, ponieważ nie był on "urzędnikiem", a poza tym nie miał nic wspólnego z powstaniem.

Pozywający Trumpa uważają, że były prezydent w oczywisty sposób piastował urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podkreślają, że 14. poprawka nie miałaby sensu, gdyby odnosiła się do wszystkich osób związanych z rebelią, które złamały przysięgę na konstytucję, tylko nie do głowy państwa.

Kto jeszcze za dyskwalifikacją? Kto się wstrzymał?

Przed decyzją Sądu Najwyższego Kolorado sekretarz stanu Maine Shenny Bellows również zdyskwalifikowała Trumpa od udziału w prawyborach z tego samego powodu. Sądy Najwyższe w Michigan i Minnesocie zdecydowały, że nie mają uprawnień, by skreślać Trumpa z list wyborczych.

Zdaniem bardzo wielu komentatorów Sąd Najwyższy USA decydując w sprawie Trumpa, będzie starał się nie wydać takiego wyroku, który miałby kolosalne implikacje polityczne i - jak pisze AFP - spróbuje uciec "z pola minowego", jakim byłaby jednoznaczna kwalifikacja czynów byłego prezydenta podczas ataku na Kapitol.

mwt/ adj/