Trump stawia na lojalistów, prawodawców i bliskich współpracowników, którzy wsparli go w 2021 roku po szturmie na Kapitol i w obliczu wielu procesów karnych, którymi został objęty prezydent-elekt. Zwycięzca niedawno zakończonych wyborów wybiera do swojej administracji osoby, które są gotowe w krótkim czasie realizować zmianę polityki prowadzonej przez Joe Bidena poprzez lawinę działań wykonawczych i propozycji legislacyjnych. Polityków wybranych przez Trumpa musi jeszcze poprzeć Senat.
Oto pierwsze kandydatury do administracji prezydenckiej Trumpa.
Pete Hegseth: Pentagon
Hegseth to wojskowy weteran i medialna osobowość z telewizji Fox News. Jest lojalistą, który ma jednak niewielkie doświadczenie w zarządzaniu dużą biurokratyczną organizacją, jaką jest Departament Obrony, w którym pracuje 770 tys. osób oraz 2 mln mężczyzn i kobiet w mundurach. Budżet Pentagonu to 840 mld dol., a jego finanse są tak skomplikowane, że nigdy nie przeszedł pomyślnie audytu.
Elon Musk i Vivek Ramaswamy: Departament ds. Efektywności Rządu
„Departament” będzie zapewne nie typową rządową agencją, a bardziej prezydencką komisją, która poszuka sposobów na ograniczenie wydatków publicznych. Musk sygnalizował już, że zamierza zmniejszyć deficyt budżetowy o 2 bln dol.
Ramaswamy to przedsiębiorca i prawnik. Jego majątek sięga setek milionów dolarów. Biznesmen brał udział w ostatnich prawyborach Partii Republikańskiej. Opisuje siebie jako nacjonalistę. Jest przeciwnikiem wstąpienia Ukrainy do NATO.
John Ratcliffe: Central Intelligence Agency (CIA)
Były kongresmen był zaciekłym obrońcą Trumpa podczas jego pierwszego impeachmentu. Jeżeli uzyska poparcie Senatu, to będzie koncentrował się na przeciwdziałaniu zagrożeniom bezpieczeństwa narodowego i zagranicznych przeciwnikach USA, takich jak Chiny i Iran.
Marco Rubio: Departament Stanu
Rubio dał się poznać jako zwolennik szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie i natychmiastowego rozpoczęcia rozmów między walczącymi stronami. Jest zdecydowanym przeciwnikiem Chin.
Tom Homan: bezpieczeństwo południowej granicy USA
Homan ma odpowiadać w nowej administracji za bezkompromisową ochronę południowej granicy w tym masowe deportacje migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę USA. Podczas pierwszej kadencji Trumpa był twarzą polityki „zero tolerancji”, która charakteryzowała się m. in. rozdzielaniem rodzin podczas zatrzymań i deportacji.