Koszty frachtu kontenera o wymiarach 12,2x2,4x2,6 m wzrosły w ciągu roku pięciokrotnie; obecnie jego wynajęcie na trasie z Chin do Europy kosztuje 14 287 dolarów. Cały handel drogą morską obejmuje około 80 procent handlu światowego.

Zyski wszystkich statków handlowych, niezależnie od tego, czy gigantycznych kontenerowców, masowców, których wielkie zbiorniki mieszczą tysiące ton węgla, czy specjalistycznych statków przeznaczonych do transportu samochodów i ciężarówki, rosną gwałtownie.

Wzrost gospodarczy przyniósł przed 2008 rokiem ogromną falę zamówień na nowe statki, lecz popyt się załamał, gdy kryzys finansowy wywołał najgłębszą globalną recesję na świecie od dziesięcioleci.

Obecna korzystna dla branży sytuacja jest spowodowana gospodarczym otwarciem po pandemii Covid-19, które wywołało popyt na towary i surowce. Z drugiej strony koronawirus w dalszym ciągu powoduje utrudnienia w globalnych łańcuchach dostaw, blokujące porty i opóźniające transport, co wszystko ogranicza liczbę dostępnych do transportu towarów drogą morska. Wywindowało to w ostatnich miesiącach zyski sektora transportu morskiego do rekordowych poziomów.

Reklama

Wyraźnie widać je w przychodach na przykład AP Moller-Maersk, największej firmy kontenerowej na świecie, która w zeszłym miesiącu zwiększyła swoje szacunkowe zyski o prawie 5 mld dolarów. Na znak, jak dochodowa stała się branża, CMA CGM – trzeci co do wielkości przewoźnik na świecie – poinformował, że zamraża swoje stawki, aby zachować długoterminowe relacje z klientami, co, jak pisze Bloomberg, sprowadza się do odrzucenia przez firmę zysku.

Podczas gdy popyt na towary detaliczne ma znaczący wpływ na rynek kontenerowy, odradzająca się gospodarka światowa również szeroko przerzuca się na więcej surowców, zwiększając dochody masowców przewożących towary przemysłowe. W tym sektorze zarobki osiągnęły ostatnio najwyższy poziom od 11 lat i wykazują niewielkie oznaki osłabnięcia, a konsumpcja powinna pozostać stabilna przez resztę roku.