Panel "Polskie porty morskie – alternatywą dla największych hubów morskich północno-zachodniej Europy" był jednym z tematów Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbywał się w poniedziałek w Katowicach.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Grzegorz Witkowski mówił, że rząd jest zadowolony z realizacji planów i inwestycji, które zostały założone przed kilku laty. Zwrócił uwagę, że trzeba tak dobierać łańcuch dostaw do portów, aby one nie ulegały "pewnej kanibalizacji ładunków szczególnie w Trójmieście, ale także pomiędzy Trójmiastem a Pomorzem Zachodnim".

"Trzeci raz rzędu udało się przekroczyć mityczny poziom 100 mln ton przeładowanych towarów w portach. Za 2020 r. było to prawie 104 mln ton, zwłaszcza w roku bardzo trudnym, gdzie pracownicy portów i klienci działali on-line, a nie w życiu realnym. Niemniej jednak branża i transport morski, który odgrywał przed pandemią gigantyczną rolę jeśli chodzi o transport ładunków na świecie, nie dość że utrzymał tę pozycję, to jeszcze ją znacząco zwiększył" - mówił Witkowski.

Wiceminister Witkowski wskazał też, że na dobrą kondycję polskich portów wpływa wysokospecjalistyczna kadra menedżerska i pracownicy, których udało się zatrzymać oferując konkurencyjne stawki. Podkreślił też wagę inwestycji w rozwoju polskich portów.

Reklama

Wiceminister tłumaczył, że położenie geograficzne jest określone i jest jak talent dany od Boga, którego nie można zmarnować.

"Infrastruktura jest jak never ending story. Cały czas będziemy ją rozwijali, ulepszali, modernizowali, a wąskie gardła likwidowali. Druga rzecz, to digitalizacja, polski PCS, usprawnienie odprawy celnej, tak żeby wszystkie rzeczy do zera zminimalizować do jak najmniejszych buchalteryjnych księgowych rzeczy oraz magazyny, magazyny jeszcze raz magazyny" – mówił podczas panelu Witkowski.

Dyrektor ds. Marketingu i Współpracy z Zagranicą Portu Gdynia Maciej Krzesiński, jako kierunek rozwoju wskazywał dobrą komunikację w postaci digitalizacji.

"Jeżeli będziemy mieli w portach dobrą digitalizację, będziemy się mocno wspomagali automatyzacją procesów, to będzie wszystko przyspieszać i będzie ułatwiać procesy logistyczne, które się odbywają nie tylko u nas, ale też u naszych partnerów. Drugim elementem jakości komunikacji, to normalna codzienna praca z operatorami. Nic by się nie wydarzyło w porcie, gdyby nie to, że mamy bardzo dobrą współpracę z operatorami. To jest podstawa. Możemy nie być najwięksi, ale możemy być najszybsi i najbardziej sprawni. To jest cel, który powinniśmy przed sobą stawiać" - mówił Krzesiński.

Dyrektor handlowy Zarządu Portu Gdańsk Adam Kłos zwrócił uwagę na poprawę sytuacji technologicznej polskich portów, w których jeszcze sześć lat temu NIK wskazywał, że zużycie technologiczne określano na poziomie 60-70 proc. Podkreślił, że obecnie mamy do czynienia z "eksplozją inwestycyjną" zarówno od strony morza, jak i lądu w strategicznych portach dla polskiej gospodarki.

Kłos zwracał też uwagę na wpływ współpracy z koleją na konkurencyjność polskich portów przy transporcie intermodalnym.

"Współpracujemy z PKP PLK. Mówimy gdzie są wąskie gardła i liczymy ciągle na więcej. Kolej to już nie tylko jest najtańszy transport, ale to jest przede wszystkim zmniejszenie śladu węglowego i zmniejszenie tego na co bardzo będzie zwracała uwagę Unia Europejska, co jest przyczyną naszej transformacji energetycznej, czyli emisji gazów cieplarnianych" – tłumaczył Kłos.