Jest to potwierdzenie nie najlepszej kondycji branży i trudnych warunków, w jakich musi ona działać w Europie. Na trudności składa się kilka czynników. Znaczący wpływ ma proces przechodzenia w transporcie na zeroemisyjność, podyktowany odgórną decyzją polityczną, a nie rynkową. Już ponieśliśmy w Europie olbrzymie koszty tej transformacji, a jeszcze większe wciąż są przed nami, tym bardziej że przewodnicząca KE Ursula von der Leyen jasno powiedziała: „ani kroku wstecz z przejściem na pojazdy zeroemisyjne”. Jednocześnie ten proces jest wolniejszy, niż oczekiwali politycy, więc koncerny, które postawiły na produkcję elektryków, nie mają takiego zwrotu z inwestycji, jaki mogłyby zakładać w budżetach wieloletnich.
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ >>>