W listopadzie kierowcy pojadą nowym tunelem zakopianki. - Czekamy jeszcze na wszelkie akceptacje ze strony strażaków i pozwolenie na użytkowanie - mówi Szymon Piechowiak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Podziemny przejazd o długości 2058 m, który wydrążono w masywie góry Luboń Mały, znacznie usprawni przejazd w stronę Tatr i granicy ze Słowacją.
Na południe od Krakowa trasa ekspresowa S7 będzie już nieprzerwanie ciągnąć się z Myślenic do okolic Rabki. Budowa dwujezdniowego tunelu, który kosztował 968 mln zł, finiszuje jednak z prawie dwuletnim opóźnieniem. Powodem poślizgu były m.in. trudne warunki geologiczne. W czasie prac doszło do osunięcia się skał przy południowym portalu tunelu. To wymusiło przerwanie na jakiś czas drążenia i konieczność przeprojektowania obiektów inżynieryjnych. Wykonawca - włoska firma Astaldi (aktualna nazwa Webuild), zmagał się też z licznymi zachorowaniami na COVID-19 wśród załogi, co także spowalniało realizację inwestycji.

Przejezdność do Tarczyna

Drogowcy szykują się też do otwarcia innego ważnego odcinka ekspresowej siódemki. Chodzi o 15-kilometrowy fragment na południe od Warszawy - z Lesznowoli do Tarczyna. To ostatnia, brakująca część ekspresówki ze stolicy do Radomia i dalej w stronę województwa świętokrzyskiego. Trasa na razie będzie udostępniona na zasadzie przejezdności. Oznacza to m.in., że nie zostaną otwarte wszystkie węzły np. koło Antoninowa.
Reklama
ikona lupy />
Trasa S7: Gdańsk-Warszawa-Kraków / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe