Szatkowski, odpowiadając na jedno z pytań podczas zorganizowanej w czwartek w Warszawie debaty, przypomniał, że zgodnie z decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza, Strategiczny Przegląd Obronny (SPO) ma się zakończyć przedstawieniem raportu do końca marca 2017 r. "Pewne wnioski już są formułowane, szczególnie w zakresie diagnozy" - dodał.

"Polskie zdolności bojowe nie są dobrze zbalansowane. Nie do końca myśleliśmy w kategoriach pełnych zdolności. Nawet jeśli mamy pewne zdolności, to one mają pewne dziury. Bo zdolność to jest sprzęt, to jest szkolenie, to jest infrastruktura, personel dowodzenia itd." – powiedział Szatkowski.

Wiceminister powiedział, że z SPO płynie też lekcja "kulturowa". "To jest uwolnienie w wojsku, w resorcie obrony narodowej kultury krytycznego myślenia, czyli pozwolenie na to, żeby w sposób otwarty krytykować czy też mówić o tym, jakie są problemy związane z różnego rodzaju rozwiązaniami" – powiedział Szatkowski. Dodał, że ci, którzy mówią o słabościach, powinni być promowani.

Wskazał też na wojenny system dowodzenia oraz system kierowania i dowodzenia wojskiem w czasie pokoju. Ten ostatni w obecnym kształcie został wprowadzony w 2014 r. Wprowadzono wtedy dwa połączone dowództwa w miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, a Sztab Generalny stał się ośrodkiem planowania strategicznego, a nie dowodzenia. Szefowi MON bezpośrednio podlegają teraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz dwaj dowódcy rodzajów sił zbrojnych - generalny i operacyjny. PiS od początku krytykowało tę reformę. Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział zmianę systemu dowodzenia wojskiem.

Reklama

"Stykamy się z problemami, które wynikły z reformy systemu kierowania i dowodzenia od samego początku naszego przyjścia do resortu obrony narodowej. W skrócie: żeby cokolwiek załatwić, jakąkolwiek decyzję przeforsować, tak naprawdę musimy spotkać się z wszystkimi głównymi dowódcami na raz. Okazuje się, że nie istnieje wystarczająca spójność decyzji między trzema głównymi graczami" - powiedział w czwartek Szatkowski.

Jednocześnie przyznał, że obecny system przynosi pewne korzyści, ponieważ dzięki różnym punktom widzenia wojskowych MON mogło znaleźć bardziej całościowe i dopracowane rozwiązania. "Jednak wydaje mi się, że kierownictwo resortu nie zawsze ma czas na to, żeby odbywać codzienne spotkania z dowódcami po to, żeby tak naprawdę być takim codziennym arbitrem" – dodał wiceminister.

Szatkowski podkreślił też, że pokojowy system kierowania i dowodzenia wojskiem nie może się zbytnio różnić od wojennego systemu dowodzenia. "Z taką sytuacją niestety mamy do czynienia obecnie" – powiedział.

Szef MON zapowiadał przygotowanie koncepcji nowego systemu kierowania i dowodzenia do końca roku. Jej projekt ma powstać w pionie ministerstwa kierowanym przez Szatkowskiego. Podstawą projektu mają być wnioski z SPO. W czwartek wiceminister powiedział, że jedna z koncepcji jest już testowana.

"Przyjechałem tutaj prosto z jednego z ośrodków MON, gdzie właśnie zakończyła się gra wojenna z udziałem kwiatu polskiej generalicji, w której testowaliśmy model, który przyjęliśmy za być może optymalny" – poinformował Szatkowski. Dodał, że test wypadł pozytywnie, a planowane są następne, przy użyciu bardziej zaawansowanych instrumentów symulacyjnych.

W rozmowie z PAP wiceminister Szatkowski powiedział, że model, który przeszedł test podczas gry wojennej, zostanie teraz zaprezentowany szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi. Poinformował też, że w tej propozycji założono uproszczenie i ujednolicenie hierarchii w ramach systemu dowodzenia w trakcie pokoju, kryzysu i wojny. Założono też zachowanie tzw. połączoności na poziomie operacyjnym. "Wydaje się, że jeśli minister ją zaakceptuje, będzie to zmiana mniej bolesna niż reforma systemu dowodzenia wprowadzona w 2014 r." – powiedział PAP Szatkowski.

PiS od początku krytykowało reformę systemu dowodzenia z 2014 r., argumentując, że jest ona niezgodne z konstytucją. Po objęciu stanowiska szefa MON Antoni Macierewicz zapowiedział zmiany w systemie dowodzenia. Prezydent Duda w wywiadzie dla PAP ocenił, że obecny system dowodzenia "de facto prowadził do rozmycia odpowiedzialności". Zdaniem prezydenta zmiany są konieczne, a obecny system ma liczne mankamenty. Pod koniec października Macierewicz zapowiadał, że projekt zmiany systemu dowodzenia trafi do Sejmu jeszcze w tym roku.

W ostatnim czasie prezydent Andrzej Duda w towarzystwie m.in. ministra Macierewicza odwiedzał kolejno dowództwa operacyjne i generalne oraz Sztab Generalny, gdzie rozmawiał o zmianach w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi

Szatkowski uczestniczył w czwartek w debacie, która zainaugurowała działalność think tanku Warszawski Instytut Inicjatyw Strategicznych. (PAP)