Putin spotkał się w Moskwie z Siegfriedem Wolfem, jednym z szefów kanadyjskiej firmy Magna International oraz Germanem Grefem, prezesem Sbierbanku, które powinny objąć kontrolny pakiet w wydzielonym z GM oddziale Opla. Transakcja ma być wynegocjowana w najbliższych tygodniach.

Dwa dni wcześniej, kiedy oferta Magny i Sbierbanku przebiła propozycje włoskiego Fiata w staraniach o łączne 55 proc. udziałów Opla, Putin pojawił się publicznie w cerkwi przyjeżdżając tam samochodem GAZ-21, modelem jeszcze z sowieckiej ery, a wytwarzanym przez producenta aut i ciężarówek, który obecnie należy do rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski. Wczoraj szef rosyjskiego rządu uczestniczył w otwarciu nowej fabryki Nissana w Sanki Petersburgu.

Główny beneficjent transakcji

Jeśli Magna i Sbierbank sfinalizują umowę w sprawie Opla, rosyjscy inwestorzy będą kontrolować jeden z najstarszych zagranicznych biznesów GM, a firma GAZ będzie produkować samochody Opla w nowej wielkiej fabryce w Niżnym Nowgorodzie.

Reklama

Dzięki transakcji Rosja stanie się głównym beneficjentem trzęsienia ziemi, jakie dotknęło globalny przemysł samochodowy, poprawiając los trapionej przez problemy firmy GAZ, jednego z największych pracodawców w regionie.
W sobotę rzecznik Putina zaprzeczył, że istnieje jakikolwiek związek między wyborem marki auta przez premiera Rosji a ofertą holdingu Magna i Sbierbanku w sprawie przejęcia Opla.

„Rosyjski rząd w żadnym momencie nie uczestniczył bezpośrednio w tej transakcji, ale z zadowoleniem odnotowuje pracę wykonaną przez Sbierbank” – napisała rosyjska gazeta „Vedomosti”, cytując wczoraj wypowiedź premiera Rosji po spotkaniu z Grefem i Wolfem.

W interesie rosyjskiego przemysłu

Minister finansów Aleksiej Kudrin powiedział w poniedziałek, że nie będzie żadnego wsparcia z federalnego budżetu dla sfinansowania zakupu Sbierbanku. Jednak od razu dodał, że Kreml „pozytywnie ocenia tą transakcję. „Sądzę, że jest to interesie rosyjskiego przemysłu motoryzacyjnego, ponieważ Opel ma opinię jednej z najbardziej zaawansowanych firm pod względem postępu technicznego w kluczowych dziedzinach przemysłu samochodowego” – podkreślił Kudrin.

Oferenci byli bardzo wstrzemięźliwi w serwowaniu oficjalnych komentarzy na temat swych planów, pozostawiając analitykom stawianie kropek na „i” w odniesieniu do kraju, w którym biznes, finanse i polityka tradycyjnie są zmieszane w jednym tyglu.

Dave Nangle, dyrektor inwestycji w Renaissance Capital, określił przejęcia Opla jako „oportunistyczne” posunięcie mające na celu dopomóc w przyspieszonej modernizacji rosyjskiego przemysłu samochodowego.

Sbierbank, na który przypada około 60 proc. depozytów bankowych na rynku detalicznym Rosji, jest także jednym z największych kredytodawców rosyjskiego przemysłu samochodowego, wspierając GAZ, producenta samochodów Avtovaz oraz producenta ciężarówek Kamaz. Ale dotąd bank nie angażował się w przedsięwzięcia typu private equity.
Szef Sbierbanku uchylił się od przedstawienia szczegółów umowy w sprawie Opla, mówiąc jedynie, że jej sfinalizowanie zajmie kilka tygodni.

Pakiet Sbierbanku do odsprzedaży krajanom

„To bardzo dobra sposobność przejęcia przez Rosję jednego z najbardziej technologicznie zaawansowanych producentów samochodów w Europie za bezprecedensowo niską cenę” – powiedział on w niedzielę w rosyjskiej telewizji Vesti 24.

Zdaniem analityków strategia Sbierbanku może polegać na trzymaniu udziałów Opla dla późniejszej jego odsprzedaży któremuś z rosyjskich przedsiębiorstw przemysłowych po zakończeniu kryzysu gospodarczego.

GAZ nie uczestniczył bezpośrednio przy sprzedaży udziałów Opla, będzie natomiast partnerem przemysłowym producenta samochodów, oferując usługi w swej ogromnej nowej fabryce.

Zakład wybudowano dla produkcji 180 tys. pojazdów marki Siber, auta opartego na modelu Sebring Chryslera, które już rozchodzi się na rosyjskim rynku.

Wczoraj GAZ zadeklarował, że „może zagwarantować konsorcjum szybki i skuteczny dostęp na rosyjski rynek motoryzacyjny z najnowszymi projektami Opla”.

Krótki romans Deripaski z Magną

Należący do Deripaski holding Basic Element był jeszcze do niedawna głównym udziałowcem koncernu Magna, płacąc w 2007 roku 1,54 miliarda dolarów za strategiczny pakiet kanadyjskiego producenta części samochodowych. W listopadzie ubiegłego roku, kiedy kryzys finansowy już dał się we znaki, Deripaska sprzedał udziały, aby zwrócić bankom pożyczki.

Poza bezpośrednią inwestycją w Opla, Magna może także zarabiać dzięki swej nowej fabryce części samochodowych w Rosji, wzniesionej dla potrzeb producentów samochodów, w tym GM i innych firm działających w tym kraju.
GM, który po sprzedaży zachował 35 proc. udziałów w Oplu, może także liczyć na zyski w Rosji, która stała się dla koncernu drugim największym rynkiem w Europie, zaraz po Niemczech.

Tłum. T.B.