Jest okazja – bo inżynier jest tańszy i jest do kupienie

Według prezesa i założyciela portalu Marka Zuckerberga, na rynku jest teraz bardzo dużo dobrze wykwalifikowanych bezrobotnych inżynierów.„Nikt inny ostatnio nie prowadził rekrutacji” – mówi 25-letni Zuckerberg. „To dla nas doskonała okazja, stan gospodarki nam pomaga”.

Obecnie dla Facebooka pracuje około tysiąca osób. O zatrudnienie w portalu warto zabiegać. Choć pracownicy firmy nie mogą liczyć na takie benefity jak oferowane przez Google, to wciąż są one nie do pogardzenia. Facebook oferuje pracownikom oprócz niezłych zarobków, trzy bezpłatne posiłki dziennie, a do ich dyspozycji jest też między innymi firmowe boisko do koszykówki.

Finanse Facebooka nie zachwycają

Reklama

Jak twierdzi Mark Zuckerberg, Facebook jest jednak wciąż na początku drogi do sukcesu biznesowego. Choć z serwisu korzysta już 250 milionów użytkowników, a według planów Zuckerberga docelowo zarejestrowanych w portalu ma być miliard osób, to wciąż Facebook znajduje się „pod kreską”, jeśli chodzi o bilans finansowy.

Społeczności nie lubią reklam i nie klikają

Jak każdy serwis internetowy, przychody Facebooka pochodzą głównie od reklamodawców, a ci wcale nie pchają się do portalu drzwiami i oknami. Przyczynę tego stanu rzeczy tłumaczą wyniki badania przeprowadzonego przez firmę IDC. Zgodnie z nimi użytkownicy portali społecznościowych klikają na reklamy znacznie rzadziej niż inni internauci.

Jak jednak zapowiada dyrektor operacyjna Facebooka Sheryl Sandberg, przychody największego portalu społecznościowego na świecie mają dynamicznie rosnąć – w tym roku o 70 procent wobec wyniku zeszłorocznego. Według jednego z członków zarządu Facebooka Marca Andreessena, w tym roku przychody firmy wyniosą co najmniej 500 milionów dolarów.

250 milionów użytkowników jest warte 10 miliardów dolarów

Niezależnie od wyników finansowych, Facebook jest na rynku informatycznym bardzo wysoko wyceniany. W maju rosyjska firma inwestycyjna Digital Sky Technologies kupiła 2 procent udziałów w Facebooku za 200 milionów dolarów.

Na podstawie tej transakcji całkowitą wartość portalu stworzonego przez Zuckerberga można oszacować na 10 miliardów dolarów. Jak powiedział, komentując zawartą umowę, jeden ze wspólników w Digital Sky Technologies Aleksander Tamas, taka wycena Facebooka zakłada przyciągnięcie przez portal większej niż do tej pory liczby znanych reklamodawców.

J.C. Penney i Nike już teraz promują się na Facebooku

Coraz więcej wskazuje na to, że Tamas i jego koledzy z Digital Sky Technologies nie pomylili się w ocenie możliwości Facebooka. Reklamy na portalu coraz częściej wykupują bowiem największe koncerny.

Na początku tego miesiąca kampanię reklamową na Facebooku rozpoczęła firma J.C. Penney, która jest trzecią pod względem wielkości amerykańską siecią handlową. Według słów wiceprezesa J.C. Penney Nicka Bomersbacha, reklamy na Facebooku staną się istotną częścią strategii marketingowej kierowanego przez niego koncernu.

Do umacniania pozycji na rynku chce wykorzystać Facebooka również taki gigant jak Nike. Zgodnie ze słowami Stefana Olandera, zajmującego się budową wizerunku Nike, koncern chce zbudować przy pomocy Facebooka wokół siebie całą społeczność. Na profilu Nike’a w Facebooku jest na przykład miejsce, gdzie koszykarze mogą umawiać się ze sobą na mecze.

ikona lupy />
Mark Zuckerberg, założyciel Facebook'a / Bloomberg