Zysk operacyjny na poziomie grupy wyniósł 529 mln zł wobec 915 mln zł zysku rok wcześniej.

Jest to wynik gorszy od oczekiwań rynkowych, których średnia wynosiła 364 mln zł zysku. Analitycy spodziewali się w tym okresie wyniku netto w wysokości od 343 do 397 mln zł. Sądzili też, że wynik operacyjny (EBIT) spółki wyniósł 511-580 mln zł, przy konsensusie na poziomie 541 mln zł.

Spółka podała, że liczba jej łączy stacjonarnych spadła o 7,1 proc. w ujęciu rocznym, do 8,397 mln. W tym samym czasie liczba łączy szerokopasmowych wzrosła o 8,1 proc. do 2,579 mln. Liczba klientów usług telewizyjnych wzrosła pięciokrotnie - do 283 tys. - podała agencja ISB.

"Zakładamy, że poprawa na rynku telekomunikacyjnym i jego wzrost nastąpi najwcześniej w II połowie 2010 r., o ile nie nastąpi np. druga fala kryzysu w światowej gospodarce" - powiedział prezes TP SA Maciej Witucki na telekonferencji dla dziennikarzy. Dodał, że w III kwartale wartość rynku telekomunikacyjnego spadła o 5,8 proc. i jest to największy zanotowany spadek do tej pory.

Reklama

Główne czynniki, które przyłożyły się do spadku, to obniżenie przez Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) stawek MTR (Mobile Termination Rates), walka cenowa operatorów telefonii mobilnej, a także spowolnienie gospodarcze.

W swoim raporcie TP SA podała, że zarząd oczekuje, iż niekorzystne warunki biznesowe będą dominować w krótkoterminowej perspektywie. Z drugiej strony spółka spodziewa się, że lepszych warunków w perspektywie średnioterminowej.

Narastająco w I-III kw. 2009 roku spółka miała 1029,00 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 2009,00 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 12555,00 mln zł wobec 13586,00 mln zł.