Złotemu, podobnie jak i innym walutom regionu, pomagała dziś poprawa klimatu inwestycyjnego na rynkach akcji i surowców, co przekładało się na wzrost apetytu na ryzyko i większe zainteresowanie globalnych inwestorów walutami krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Nie bez znaczenia był także ponad jednocentowy wzrost kursu EUR/USD i w efekcie powrót powyżej poziomu 1,44 dolara.

W to wszystko wkomponował się lepszy od prognoz odczyt grudniowego indeksu PMI dla Polski (52,4 pkt. wobec oczekiwanych 52,2 pkt.) oraz sygnalizowany przez Ministerstwo Finansów wzrost inflacji w grudniu (do 3,6 proc. z 3,3 proc. r/r). Bez wpływu na notowania pozostała publikacja przez Ministerstwo Finansów planu podaży obligacji w I kwartale 2010 roku. Spadkiem cen zareagował natomiast rynek długu.

W kolejnych dniach złoty będzie podążał szlakiem wyznaczonym przez nastroje na rynkach finansowych, które przede wszystkim będą kształtowane przez oczekiwania co do publikowanych w piątek danych z amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia 10,1 proc.; zatrudnienie w sektorze pozarolniczym -20 tys.). Dopóki nastroje pozostają dobre powinien on zyskiwać na wartości. Ich pogorszenie stanie się impulsem do realizacji zysków.

Reklama